Marck5 napisal:
Cytuj:
Tylko nie napisałeś jak się to ma do tematu wiary, którą świat inaczej rozumie a duch tego świata inaczej przedstawia
O wierze juz troche pisalem:
Cytuj:
Wysłany: Nie Lip 17, 2005 12:50 pm
Rozumiem ja jako
grunt ,
podloze do zaistnienia
bozej nadziei w zyciu,oraz do otrzymania daru
Agape.
Bez wiary nie mozna sie Bogu podobac ,bo On nie moze nam nic ofiarowac i wszystko wtedy robimy
po swojemu!
Wiara daje nam tez wglad w swiat "niewidzialny oczami"-jest
dowodem w nas na to ,ze on istnieje i jaki jest. Dzieki temu moze realizowac wole Boga na Ziemi dzialajac dla innych,nie dla siebie-
nie czerpiac egoistycznych korzysci!
Tym charakteryzuje sie
wiara(od) Boga.
Ma ona charakter
spoleczny a nie
egocentryczny!
Napisalem ,ze :
Cytuj:
wiara moze istniec bez milosci!
,albowiem przez nia otrzymujemy zbawienie,przez nia wyrywamy sie spod wladzy ciemnosci i wchodzimy do Krolestwa Syna Boga!
Jednakze wiara jest
zaproszeniem do czegos wiecej, nie jest koncem tylko poczatkiem zycia w Chrystusie!
Kulminacja zycia w Nim na Ziemi jest
otrzymanie daru Agape!
Daru ,ktory jest "ogniem pochlaniajacym"!
Ogniem pochlaniajacym wszelkie zlo w nas i wokol nas!
Ogniem ,ktory "plonac w nas" daje mozliwosc poznania w nas uczniow Chrystusa!
Dar Agape jest najwazniejszy!Gdy on przychodzi wszystko staje sie jasne i proste: "wiemy skad idziemy i dokad zmierzamy".
Mozna wiele zdzialac w wierze ,ale miec tylko "sladowa ilosc " Agape!
Aby moc ja otrzymywac musimy wejsc na droge "czynow metanoi" ,tych najwazniejszych,gdyz tylko wtedy otrzymujemy najwazniejszy dar-Agape!
Wiara(od)Boga winna nas wprowadzic na taka droge czyli:
Cytuj:
porzucenie wszystkiego dla Chrystusa,,posiadanie wszytkich "w nienawisci", nie nazywanie niczego swoim ,uznanie wszystkiego za smieci za wzgledu na Chrystusa .
Niejako to jest "wiara z uczynkow" ale bardzo konkretnych-
tylko tych prowadzacych do metanoi ,a dalej do zanurzenia w ogniu bozej milosci!
Aniol zboru w Efezie szedl taka droga i Pan chwali go za to,lecz w pewnym momencie zrobil jakis
jeden krok,jeden z jego czynow nie byl "najwazniejszym czynem" metanoi i nagle "najwazniejszy dar"-Milosc przestal do niego plynac ,wtedy wszystko co zaczal czynic nie nioslo juz ze soba Agape lecz bylo jego
martwymi czynami!
Hbr 6: 1 Bg
"Przetoż zaniechawszy początkowych nauk o Chrystusie, miejmy się ku doskonałości, nie znowu zakładając grunty pokuty od(grecki przyimek apo-oznacza oddzielenie od czegos )uczynków martwych i wiary w Boga."
Hbr 9: 14 Bg
"Jakoż daleko więcej krew Chrystusowa, który przez Ducha wiecznego samego siebie ofiarował nienaganionym Bogu, oczyści sumienie wasze od uczynków martwych ku służeniu Bogu żywemu?"
Po pierwsze te "martwe czyny" to czyny czlowieka umarlego dla Boga,przez wiare w moc krwi Jezusa oddzielani jestesmy od nich-od starego zycia-w momencie nowego narodzenia.
Ale moim zdaniem "martwe czyny" to takze czyny,ktore prowadza do smierci,albo inaczej wstrzymuja dzialanie zycia w nas-
wstrzymuja nasze dojrzewanie w Chrystusie- gdy jestesmy juz nowonarodzeni.
Aniol z Efezu taki czyn martwy wlasnie popelnil-
przestal dojrzewac- i wtedy Agape zaprzestala do niego plynac - w jego zyciu zaczelo brakowac Milosci-
daru najwazniejszego!
O wierze z
uczykow metanoi pisze Jakub-Zyd-wychowany w duchu hebrajskim!
Jakub pisze:
"Cóż to pomoże, bracia moi, jeśli ktoś mówi, że ma wiarę, a nie ma uczynków? Czy wiara może go zbawić?"(Jak 2:14)
"Tak i wiara, jeżeli nie ma uczynków, martwa jest (gr: nekra estin)sama w sobie"(Jak 2:17)
"Albowiem jako ciało bez duszy jest martwe, tak i wiara bez uczynków martwa jest](gr: nekra estin)"(Jak 2:26)
To co Jakub nazywa
martwa wiara,list do Hebrajczykow nazywa
martwymi uczynkami!
W poczatkowych wersetach Listu Jakuba wystepuje grupa slow wywodzaca sie od rzeczownika :
peira oznaczajacego
eksperyment,probe,doswiadczenie lub pokuse:
Jk 1: 2 Bg
"Za największą radość miejcie, bracia moi! gdy w rozmaite pokusy(peirasmois) wpadacie,"
Jk 1: 12 Bg
"Błogosławiony mąż, który znosi pokuszenie(peirasmon) ; bo gdy będzie doświadczony, weźmie koronę żywota, którą obiecał Pan tym, którzy go miłują."
Jk 1: 13 Bg
"Żaden, gdy bywa kuszony(peirazomenos) , niech nie mówi: Od Boga kuszony(peirastos) bywam; bo Bóg nie może kuszony(apeirastos) być we złem, a sam nikogo nie kusi(peirazei) ."
Jk 1: 14 Bg
"Ale każdy bywa kuszony(peirazetai) , gdy od swoich własnych pożądliwości bywa pociągniony i przynęcony."
Jakub ukazuje droge chrzescijanina ,jako "droge wiary", jako droge od "pokusy do pokusy" ,od "proby do proby"!
I to jest temat jego listu!
Te proby sa po to ,aby isc droga
zywej wiary,aby isc droga "wiary z
zywych uczynkow"- droga DOSKONALYCH UCZYNKOW(
ERGON TELEION )! (Jak 1:4)
Te proby daja nam szanse wyboru-
ROZROZNIENIA UCZYNKOW DOSKONALYCH-
uczynkow niosacych zycie,powodujacych metanoje,umozliwiajacych przyjecie przez nas daru Agape-OD MARTWYCH UCZYNKOW ,MARTWEJ WIARY-
niosacych smierc,prowadzacych w kierunku smierci!
Aby moc w pelni pojac droge chrzescijanina potrzebujemy daru madrosci-tak stwierdza apostol! O ktory musimy prosic z wiara ,ze go otrzymamy!
Z wiara ,ze otrzymamy dar madrosci ,ktory UMOZLIWI NAM
ROZROZNIENIE MIEDZY UCZYNKAMI
ZYCIA I SMIERCI!
Mamy w wersetach 6-8 (I rozdzialu) podkreslona koniecznosc proszenie o ten dar madrosci
z wiara ,gdyz autor ma swiadomosc waznosci tematu,ktory bedzie poruszal w swoim liscie ,a ktory bez
nadnaturalnego daru madrosci bedzie zle zrozumiany, Zle zrozumienie zas bedzie oznaczac,ze czlowiek proszacy jest
niedojrzaly,
niestateczny, chwiejny,niestaly
Tutaj narzuca mi mi sie mysl o Jakubie kim byl i kim sie stal w momencie pisania tego listu!
Byl ostoja judaizujacych w Jerozolimie,zwolennikiem jak najszerszego przetrzegania zakonu,stal sie zas piewca
zakonu wolnosci i jednym z niewielu tak jasno rozumiejacym
skutki stania sie "nowym stworzeniem" w Chrystusie w zyciu codziennym!
Tym rozumieniem dzieli sie on w swoim liscie!
To jest
swiadectwo jego przemiany!-z czlowieka
niedojrzalego,
niestatecznego, chwiejnego,niestalego w
czlowieka doskonalego posiadajacego dar madrosci!
W wersecie 9 ,I rozdzialu napisal :
Jk 1:9 Bg
"A niech się chlubi brat niskiego stanu (greckie slowo:
tapeinos)w wywyższeniu swojem,"
Ktoz to jest ten
tapeinos?
Po polsku tego nie widac ,ale po grecku :
tapeinos to przede wszystkim Jezus-on okreslil sie tym slowem w
Mt 11:29:
"Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca(tapeinos),
a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych."
Tapeinos w grece mialo znaczenie negatywne i okreslalo ludzi niskiego stanu spolecznego,o niskim statusie spolecznym -kims takim okreslil sie Jezus!
Skad pomysl Jezusa na przyjecie takiego tytulu?Aby to zrozumiec wystarczy spojrzec na Mt 20:25:
"... Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom(nepiois)"
oraz na Mt 20:26
" Zaprawdę, Ojcze, bo tak się tobie upodobało" i Mt 20:27
"...nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić"
Zatem chodzi o to ,ze Ojciec kieruje swoja Ewangelie do prostaczkow,a Jezus bedac posluszny Ojcu robi to samo :
uniza sie przed nimi-do ich poziomu,staje sie ich sluga o niskim statusie spolecznym!.
Jezus mowi :
Ja jestem cichy i unizony do poziomu prostaczkow-jestem nizszego stanu,mam niski status spoleczny jak ci najprostsi,niedojrzali,ograniczeni(w sensie swiatowym)ale
wybrani przez Boga!
Do takiej sluzby -
prostaczkom -zaprasza swoich nasladowcow w
Mt 20:29
"Weźcie na siebie moje jarzmo "
Teraz dopiero mozna w pelni zrozumiec slowa Jakuba:
Niech sie chlubi tapeinos(unizony do poziomu prostaczkow-ich sluga) bo bedac "tapeinosem"(czlowiekiem o niskim statusie spolecznym) zostal niezwykle wywyzszony-gdyz jest podobny do Jezusa!
Zas bogacz(w szerokim zrozumieniu tego slowa-jako
ktos majacy powazanie,bedacy kims w swoim srodowisku) niech chlubi sie z ponizenia do
poziomu tapeinosa ,gdyz to jest
poziom Jezusa-unizonego slugi!
Wydaje mi sie ,ze to jest niezwykle wazkie
swiadectwo przemiany samego Jakuba ,czlowieka niezwykle szanowanego w Jerozolimie ,walczacego o "prawa dla Zydow" wsrod nawroconych Grekow
("religijna szyche" pierwotnego Kosciola),ktory w pewnym momencie zycia zrozumial ,ze cos innego niz
pozycja spoleczna-status spoleczny ma wartosc u Boga-a tym jest
niski staus spoleczny ,unizenie na podobienstwo Jezusa.
Takie obnizenie statusu spolecznego daje szanse wejscia na droge "doskonalych czynow",a jakie sa to czyny mozna rozpoznac idac "droga pokus', czyli walczac ze swoimi zlymi sklonnosciami,tak ,aby nie utrwalic ich w sobie , ale aby nie grzeszyc i nie podazac droga prowadzaca do smierci!
Oto jakubowy obraz "wiary z uczynkow":
Obraz czlowieka unizonego do poziomu Jezusa ,ktory ,przez to unizenie ,otrzymuje szanse rozpoznania kazdego kroku w swoim zyciu
na chwale Boga i ku
pozytkowi "prostaczkow"
Taki czlowiek
zyje w swiecie zywych czynow ,zywej wiary
Zeby dalej zrozumiec Jakuba w pelni trzeba spojrzec na zbor z jakiego sie wywodzil-zbor zlozony z "tapeinosow"-
unizonych biedakow-o niskim statusie spolecznym.
Wszyscy w zborze jerozolimskim oddali do dyspozycji wszystkich swoich braci wszystko co posiadali aby moc byc "tapeinosami"-slugami "prostaczkow" podobnymi do Jezusa.
Sami gloszac Ewangelie szukali ,wsrod "prostaczkow tego swiata",podobnych do siebie i zachecali ich do tworzenia podobnych zborow,w ktorych wszystko mialo byc wspolne-w ktorych status spoleczny zborownikow byl niski!
List Jakuba to tez taka zacheta!
Gdyz ten dar unizenia i
pozbycia sie wszystkiego dla Jezusa,dla braci mial wartosc nieprzemijajaca w odroznieniu od przemijajacego bogactwa!
Ale do tego ,aby tak zyc, nalezalo byc czlowiekiem wielkiej wiary!
I o taka wiare, zacheca Jakub,aby prosic!
Taka wiara gwarantuje dostep do najwazniejszego daru Agape.
Aniol z Efezu szedl taka droga ,zapewne zwrot,ze spadl on z wielkiej wysokosci moze oznaczac obnizenie jego statusu spolecznego.
To Bog uczynil, go "tapeinosem" ,a przez to tez swoim aniolem w mysl definicji z Hebrajczykow,a wiec duchem sluzebnym,ognistym plomieniem(Hbr 1:7 Bg):
duchem usługującym, który na posługę zostal posłany dla tych, którzy zbawienie odziedziczyć mają?”(Hbr 1:14 Bg)
To byl czlowiek obdarzony szczegolna misja : z niego mial promieniowac
Duch Boga i Ogien Bozej Agape!
Wiec gdy ulegl pokusie w momencie proby jego misja w Efezie ulegla zagrozeniu,a przez to tez sam zbor stal sie zagrozony!
Zatem Bog wzywa go do powrotu do czynow metanoi(tych o ktorych pisze Jakub!) do unizenia sie ,aby ogien Agape ,tego najwazniejszego daru mogl plonac i budowac dalej zbor efeski!
Wchodzac na droge wiary w Jezusa
przestajemy zyc po omacku,nawiazujemy bliska relacje z naszym Zbawicielem,ktory tworzy w nas naszego ducha ,w Nim stajemy sie ludzmi duchowymi,mozemy wzrastac duchowo,napelniajac naszego ducha Duchem Sw.
Jest to oderwanie sie od swiata martwych uczynkow ,ktore nie zblizaly nas do Boga.Jest to zerwanie z zyciem pod zakonem,przez ktory dowiadujemy sie tylko tego co jest dobre i zle
w sensie uniwersalnym!
Wchodzac w nowe zycie mozemy wiedziec nie tylko to co jest dobre i zle uniwersalnie ,ale to
co jest korzystne dla nas osobiscie(z punktu widzenia Boga)!Dowiadujemy sie przez jakie czyny
upadabniamy sie do Boga,do Jezusa,a przez jakie utrzymujemy
status quo starej natury,lub jakie nasze wybory
prowadza nas do grzechu w kierunku smierci!
Slowo mowi ,ze mozemy byc zimni,goracy,albo letni!
Slowo mowi o naszych wyborach!
Albowiem bedac juz w Imieniu Jezusa(pod
Jego wladza) dostajemy dar wolnosci-
prawo wolnosci zaczyna dominowac w naszym zyciu!
Mozemy wybierac ,albo czyny
doskonale (jestesmy wtedy
goracy i Agape moze w nas mieszkac),albo "nijakie"(
sluzace raczej nam ,niz Bogu-wtedy jestesmy
letni-zamykamy wtedy juz dostep Agape do naszych serc),albo czyny
martwe(prowadzace do
grzechu i smierci-wtedy jestesmy
zimni).
Jakub wzywa nas ,abysmy poddali sie drodze prob,abysmy pozwolili Bogu ksztaltowac nasza osobowosc,bo tylko wtedy bedziemy ludzmi wolnymi!
Niestety ,aby wejsc na taka droge-nalezy pozwolic Bogu ,aby
obnizyl nasz status w spoleczenstwie-takze w kosciele ,zborze,wspolnocie!
Na to w naszej cywilizacji niewielu sie decyduje!
Wybieramy w wiekszosci "droge letniosci" i niestety droge "martwej wiary"!
I to jest wytlumaczenie amerykanizacji chrzescijanstwa,szczegolnie widocznej w ruchach prosperity!
Zyjacy tam chrzescijanie nie pragna sie unizyc ,przez obnizenie swego statusu spolecznego
,wrecz odwrotnie!
Oni buduja swoj nowy wysoki status jako chrzescijanie!
Sa to ludzie "drogi letniej" i niestety "martwej wiary" nie w sensie jej mocy,lecz w
sensie dostepu do Ducha Ojca AGAPE!
(
Moc wiary jest niezalezna od Milosci!(1 Kor 13:2))
WYJSCIEM DLA WSZYTKICH ZYJACYCH W TAKICH KOSCIOLACH MARTWEJ BADZ LETNIEJ WIARY -DLA WSZYSTKICH PRAGNACYCH BOZEGO OGNIA AGAPE - JEST OPUSZCZENIE INSTYTUCJONALNYCH ZBOROW ORAZ POSWIECENIE WSZYSTKICH SWOICH BOGACTW DLA NOWYCH BRACI W MALYCH WSPOLNOTACH DOMOWYCH -TO JEST DROGA POKUS,PROB,BYCIA OSADZANYM PRZEZ INNYCH CHRZESCIJAN(
takze bledow) ,ALE PO TO ABY PO LATACH UCZYNIC Z NAS DUCHOWYCH LUDZI -ANIOLOW-SZCZEGOLNYCH POSLANCOW MAJACYCH WIELKIEGO DUCHA I OGIEN MILOSCI KU SLUZENIU POWOLANYM DO ZBAWIENIA.
Tak rozumiem cel Boga w naszym zyciu w naszych czasach.Tak rozumiem
zywa wiare -WIARE(OD)BOGA-za ktora idzie Milosc-Ogien.
Ten list wyszedl troche dlugi,ale sam piszac te slowa sam wiele zrozumialem.
Pozdrawiam