Drogi Smoku,
Cytuj:
Masz dwóch Bogów, przy czym jeden jest stwórcą drugiego, jeden jest wyższy od drugiego i ten wyższy jest Bogiem dla tego niższego, który jest drugorzędny i mający początek. Ale nie jesteś politeistą, bo jeden z Twoich Bogów jest Najwyższą Istotą, a drugi z Twoich Bogów nią nie jest. Czyli przyznajesz, że masz dwóch Bogów, ale jednego prawdziwego, a drugiego "tytularnego". Czyli masz dwóch, ale jednego.
Bardzo mi przykro, że Twoje projekcje są ważniejsze niż moje wyjaśnienia. Bardzo mi też przykro z tego powodu, że Biblia nazywa Bogami/bogami inne istoty niż JHWH. Bardzo mi też przykro, że Jezus nie posiada wszystkich atrybutów, które posiada JHWH. Bardzo mi też przykro z tego powodu, że nie do końca potrafisz zrozumieć jak to jest, że niby nauczyciela mamy Jednego, no a jest ich jednak wielu. Mam jednak nadzieję, że dostrzeżesz to z czasem.
Cytuj:
Nie jest to wypowiedź wyrwana z kontekstu Twojego postu wysłanego we wtorek 21 lutego 2006 o 12:08 pm. W swojej prostolinijności zrozumiałem, że mówisz to, co myślisz. Stwierdzenie, że "masz uwagi" do czegoś (w tym przypadku do mojego podsumowania, z którym się wcześniej zgodziłeś) nie oznacza, że się temu czemuś sprzeciwiasz albo coś odwołujesz. Przynajmniej ja tak to rozumiem.
Smoku, jeszcze raz. Twoje "podsumowanie" o politeizmie skomentowałem:
"Co prawda mam uwagi co do tego, że otwarcie przyznajemy się do politeizmu (w moim komentarzu raczej chodziło mi o potwierdzenie istnienia dwóch jednoosobowych Bogów), tym niemniej zgadzam się z tym, że można zakończyć dyskusję. "
Jeśli ten komentarz traktujesz jako nie oznaczający, że się sprzeciwiam zarzutowi o politeizm i jeszcze piszesz o tym, że zrozumiałeś go "w swej prostolinijności", to mi po prostu ręce opadają. Zwłaszcza w kontekście całej dyskusji, w której kilkukrotnie przedstawiałem swoje stanowisko. Rozumiem, że uważasz mnie za politeistę. Jest również dla mnie oczywiste, że ja Ciebie uważam za politeistę. Nie zmienia to jednak faktu, że ani ja ani Ty do tego politeizmu się nie przyznajemy. Jest to oczywiste zarówno z Twoich jak i moich postów. Obiektywnie rzecz biorąc ktoś z nas tym politeistą może być, nie znaczy to jednak, iż się do tego otwarcie przyznaje. Dlatego grzecznie lecz stanowczo proszę, byś w przyszłości nie pisał o tym, że przyznaję się do czegoś, do czego się nie przyznaję. Tego wymaga elementarna uczciwość.
Cytuj:
Rozumiem również, że starasz się zaciemnić obraz z jakichś przyczyn (prawdopodobnie taktycznych). Po prostu Twoje wcześniejsze przyznanie się do politeizmu mogłoby nasunąć czytelnikom jakieś nieprzyjemne skojarzenia. Tak myślę.
Źle myślisz. Moje stanowisko od początku do końca dyskusji było jasne i niezmienne. Biblia naucza o jednym jedynym Bogu rozumianym w znaczeniu ontologicznym. Biblia nazywa także terminami elohim/theos inne istoty. Nie utożsamiam tego z politeizmem. Nie ma tu żadnego zaciemniania. Takie było i jest moje stanowisko. Można to sprawdzić w wątku o Trójjedynym. Nie ma tutaj też żadnej taktyki. Od wielu lat świadom jestem faktu, że przebiegłość w głoszeniu Słowa jest jedną z najgorszych zwyczajów mogących stać się udziałem chrześcijanina (2Kor 4:2).
Liafailu,Cytuj:
Ja bede ich traktowal jak braci, nawet jesli oni mnie tak nie beda traktowac.
Pozatym moge sie wspolnie z nimi modlic do JHWH w imieniu Jezusa jego syna.
Jeśli Bóg sprawi, że się kiedyś spotkamy, to z przyjemnością pomodlę się z Tobą nie tylko do Ojca ale także do Jezusa. To a propos "Smokowego" testu

.