Oj, zawrzało i chyba niepotrzebnie. Nikt z dyskutantów nie zaprzecza, że wicie się wokół rury jest wynalazkiem lubieżników z klubów nocnych i dla chrześcijanek nadaje się do publicznego wielbienia Pana mniej więcej tak samo, jak latanie na miotle.
O ile dobrze zrozumiałem, Agnieszka wypowiedziała się na temat tańca na rurze w innym kontekście niż "wielbienie Pana", z czym można dyskutować, ale nie ma sensu insynuować jej złych intencji czy wypominać wypowiedzi gdzie indziej, których być może sama by już nie powtórzyła. Axanno, rozumiem Twoje wzburzenie kretyńskimi (inaczej się tego nie da nazwać) wypowiedziami różnych braci z chrześcijańskich forów, ale trzymajmy się tutaj zasady, że
"owoc sprawiedliwości bywa zasiewany w pokoju przez tych, którzy pokój czynią" [Jak. 3:18].
Jeśli chodzi o przejmowanie od świata wzorców światowych i próby wciskania ich w kontekst chrześcijański, to Słowo Boże wypowiada się jasno i wyraźnie:
"Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane, i chodźcie w miłości, jak i Chrystus umiłował was i siebie samego wydał za nas jako dar i ofiarę Bogu ku miłej wonności. A rozpusta i wszelka nieczystość lub chciwość niech nawet nie będą wymieniane wśród was, jak przystoi świętym, także bezwstyd i błazeńska mowa lub nieprzyzwoite żarty, które nie przystoją, lecz raczej dziękczynienie. Gdyż to wiedzcie na pewno, iż żaden rozpustnik albo nieczysty, lub chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowy, z powodu nich bowiem spada gniew Boży na nieposłusznych synów. Nie bądźcie tedy wspólnikami ich. Byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jako dzieci światłości, bo owocem światłości jest wszelka dobroć i sprawiedliwość, i prawda. Dochodźcie tego, co jest miłe Panu i nie miejcie nic wspólnego z bezowocnymi uczynkami ciemności, ale je raczej karćcie, bo to nawet wstyd mówić, co się potajemnie wśród nich dzieje" [Ef. 5:1-12]Promowanie konkubinatów, usprawiedliwianie palenia, przejmowanie wzorców z klubów nocnych i dyskotek w uwielbieniu Świętego, należy karcić bezwzględnie i nie mieć z tym nic wspólnego.
Agnieszko, być może jesteś nieświadoma skali zwiedzenia i ciemności panującej w Kościele. Dlatego takie stwierdzenia jak "dla czystego wszystko jest czyste", które wyrywane z kontekstu stanowi dla wielu chrześcijan po prostu usprawiedliwienie dla grzechu i naśladowania tego świata, przyjęłaś za dobrą monetę. Niestety, są fragmenty Biblii, których cieleśni chrześcijanie po prostu bezwstydnie używają jako osłonę dla czynienia zła, błędnie rozumiejąc wolność w Chrystusie:
"Albowiem taka jest wola Boża, abyście dobrze czyniąc, zamykali usta niewiedzy ludzi głupich, jako wolni, a nie jako ci, którzy wolności używają za osłonę zła, lecz jako słudzy Boga" [I Piotra 2:16-17]Słowa "dla czystego wszystko jest czyste" odnoszą się do żydowskich baśni i nakazów ludzi głoszących konieczność przestrzegania żydowskich przepisów rytualnych przez odrodzonych pogan i zachowywania przez nich kaszrutu [Tyt. 1:10-16; Kol. 2:15-16]. Nie chodzi o to, że jeśli ktoś jest słusznie zgorszony czyimś grzechem, to on ma problem, a nie grzesznik. Przewrotność wkradła się do Kościoła i zapuściła już głębokie korzenie. Dlatego grzesznicy w Kościele posługują się Słowem Bożym, żeby usprawiedliwić swój grzech i atakować słusznie napominających, zarzucając im "bycie pod zakonem". Są jeszcze inne "wersety-wytrychy" pozwalające grzesznikom onieśmielać maluczkich. Każdy, kto używa wolności w Chrystusie jako osłony do czynienia zła, powinien mieć na uwadze, że złoczyńcy Królestwa Bożego nie odziedziczą - nawet, jeśli się kiedyś narodzili na nowo.