Szczerze powiedziawszy, to, co można dowiedzieć się o wierzących (albo i nie) tam, w tych krajach m.in. z tej strony to głównie to jak zginęli albo że siedzą w więzieniu. Nie za bardzo wiadomo kim są, w co wierzą (już nie mówiąc o tym, że są tam też informacje o jakichś katolikach), jak się nawrócili, niewiele tam świadectw - tylko 1 z Pakistanu. Dlatego myślę sobie, że celem tej strony (i podobnych) są same prześladowania, tak naprawdę bez względu na to kogo prześladują, za co prześladują i dla czyjego imienia.
Myślę, że MM chodzi głównie o to, że kiedy myśli się o tych krajach, w których są prześladowania, to myśli się wyłącznie o prześladowaniach - nie ma szans dowiedzieć się, jak wierzący tam żyją, jak się nawracają, jak ich Pan buduje, prowadzi. Zawsze temat zostanie sprowadzony do więzów, krwi, stosu i stryczka. Wiem, że dla mnie wielkim zbudowaniem była możliwość przeczytania świadectw o tym, jak np. w Chinach bracia się gromadzą, jak trwają razem we wspólnocie, modlitwie, jakich doświadczają problemów. Informacja o tym, ilu ich tam siedzi w więzieniu, nie pozwoliłaby mi ich poznać - świadectwo (które tez mówiło o prześladowaniach) już tak.
Rozumiem, że takie strony służą wsparciu prześladowanych i wezwaniu do modlitwy - słusznie (choć oczywiście dobrze by było, gdyby naprawdę chodziło o braci, którzy są prześladowani, a nie kogokolwiek, kto jest prześladowany). Mam tylko taką refleksję, że lubimy spektakularne cele i wielkie dzieła, i garniemy się do nich chętnie, kiedy to albo raczej ci, których mamy pod nosem są zaniedbani (i praktycznie, i pod względem modlitwy). Czy modlitwa za prześladowanych jest zła? Nie, myślę, że powinniśmy się o nich modlić - jak już wspomnimy przed Panem wszystkich braci i siostry, którzy są blisko nas, a którzy przechodzą różne problemy i trudności, które nie są tak doniosłe jak prześladowania, a właściwie są bardzo niedoniosłe, do tego stopnia, że są dla nas nudne i łatwo nam je zbagatelizować, by się o nie nie modlić - tak, wtedy możemy się modlić o prześladowanych "gdzieś tam", których nie znamy.
Nie uważam, że post MM jest żenujący.
|