Oliwka napisał(a):
A tak naprawde to co was tak irytuje kobieta ,czy Słowo Głoszone przez
kobiete inaczej mówiac SŁOWO w ustach kobiety
Jarku składne wiersze piszesz .
To akurat jest niewazne Oliwko i raczej juz drugi raz wskaujesz na lekceważenie i mnie i tego co piszę. Cóż? Trudno jest nieprzesiaknąc atmosferą od niektórych odsób.
Mnie nie irytuje, i niech sobie nauczają i kobiety i męczyżni. Pan przecież osądzi zaróno ich jak też ich nauczanie. Jednak mam jakies tam zdanie na ten temat to i przedstawiam dalej...
Oliwka napisał(a):
liaf
niegrzeczna jestem bo?
osmielam sie twierdzic ,ze Paweł nie zabraniał kobiecie nauczac ,bo nigdy by sie na COS takiego nieodważył .
Jakos niechcecie zauważyc ,ze w słowach Pawła sprawa dotyczy żony nauki ,meża i wyniosłosci nad meżem tu NIC nie ma o Głoszeniu i Nauczaniu Słowa ,to dotyczy sprawy małzenstwa - konkretnego .
Czy gdzieś napisane jest ,że kobieta nie moze byc nauczycielem?
Czy zwróciłaś Oliwko kiedys uwagę na to, że w Panu wszystko ma swoje miejsce, czas i właściwy kierunek? Bóg nie zmienił na ten czas stworzenia i dalej sa zaróno mężczyżni jak też kobiety. Adam i Ewa przed zgrzeszeniem byli czyści. I nie ja sam z siebie napisałem wczesniej:
Cytuj:
gdyz to kobieta jest obrazem chwały mężczyzny; a mężczyzna jest obrazem i odbiciem chwały Bożej.
to prawie że cytat z wypowiedzi Pawła.
Powiedz mi czy przystoi kobiecie rywalizowac z mężczyzną, albo mężczyznie z kobietą o to kto kogo ma nauczać? Wybacz ale za zdrową naukę, której przeciwstawiają się nieposłuszni uważam że to głową kobiety jest mąż, a nie na odwrót, a podległość w dziele stworzenia tak samo nie ma nic wspólnego z niższością czy wyższością kogokolwiek. Są jedno dopóki gdy nie pojawi się małżeństwo nie jako jedno ale dwie głowy i to juz jest chore.
Jesli uważasz siebie za poślubioną w Panu, to chyba jest to zrozumiałe, że nas wewnątrz obowiązuja takie same zasady jak na zewnątrz i to co dotyczy wewnatrz małżeństwa dotyczy także i poza. W przeciwnym razie to co z zewnątrz przenika do wewnątrz.
Nieprzystoi nawet mężczyznom rywalizowac o to kto ma nuczać, ani tak uczyć aby w takim duchu wzrastali, a tak przecież też jest w zborach.
Hej.