www.ulicaprosta.net

Bardzo dobrze zrozumiałeś.

BH można często oglądać w sieci TBN, a także 2 jego książki zostały przetłumaczone na polski, tak iż łatwo wyrobić sobie pogląd, o tym co głosi...

Kto rzeczywiście szuka perły znajdzie ją prędzej czy później

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.

No, Lisie... jak tak sobie wyobrażę, jak leżę i kwiczę pod fruwającą nade mną marynarką szczególnie namaszczonego, to faktycznie daleko mi do ekscytacji...

B.H. oczywiście osobiście nie znam. Ale kiedyś oglądałam TBN oraz kasety z jego usługi, czytałam też jego książki. Byłam nim zafascynowana, choć od zawsze trochę mnie raziły złote, grube sygnety na jego palcach i takie dziwne, białe wdzianko. Nie rozumiałam też, dlaczego "powala" na ziemię swoich pomocników, którzy mieli łapać innych. Taka "demonstracja mocy" wydawała mi sie mocno nie na miejscu u męża Bozego. Ale wtedy, na tamten czas wszystko tłumaczylam sobie tym, że "jesteśmy nie pod zakonem, a pod łaską" i że "nie wolno nikogo krytykować, szczególnie zaś mężów Bożych, bo Bóg się na mnie pogniewa"( co z uporem maniaka wmawiali w nas kolejni nauczyciele).Ale dzięki Bogu, który wyzwolił mnie z tej niewoli!

Teraz mi zal tych, którzy w tej niewoli siedzą nadal, twierdząc, że mają wolność w Duchu. Chcę pomóc, jak potrafię.

Ja też będąc świeżo nawróconym (jeszcze w Odnowie) miałem okres fascynacji BH i tym wszystkim, co się działo na jego krucjatach (przewracanie ludzi itd.)Na szczęście prędko się z tego "wyleczyłem". Jedną z rzeczy, która otworzyła mi oczy było obejrzenie materiału filmowego w którym BH rzuca przekleństwo na wszystkich krytykujących jego służbę, jak również gdy się dowiedziałem, w jakie luksusy opływa...

Chyba wreszcie wyszło, co najbardziej drażni wielu u B.H. Jego bogactwo cielesne,którego polacy nie posiądą nigdy bo są w Polsce. Zawiść to cecha narodowa naszych ziomków i jest to grzech. Zatem patrzenie na B.H przez pryzmat posiadania nie służy nikomu. Może jednak pozbawiać uczciwego spojrzenia na dziejące się wokół nas wydarzenia.
Zastanawiam się jednak dlaczego zaistniał temat B.H. na forum ?
Czy Ci ,którzy fascynowali się jego osobą dojrzeli duchowo i dziś widzą tylko to co złe w jego usłudze, czy może "dobre duszki" wskazały im na sygnety i dobra materialne B.H. i to spowodowało odwrót o 180 stopni?
To chyba wszystko, co miałem do napisania na ten temat. Ja nie mam zamiaru ani fascynować się B.H. , ani go opluwać jak to czyni wielu. Pozdrawiam Sewen.

Sewen, nie odwracaj kota ogonem. Jeśli masz jakiś problem z chciwością, nie wmawiaj jej innym. Na pierwszej stronie tego tematu miałeś link do strony z fałszywymi proroctwami BH. Spróbuj ich bronić, odnieś się do nich, a nie klep blebloków, które jedynie wydłużają w nieskończoność wątek.
http://www.aloha.net/~mikesch/tbn.htm

Oj, Seven...a Ciebie nie gorszy fakt, że ktos afiszuje się tym swoim bogactwem, i to jeszcze w tak złym stylu..? Czy to, że mnie to gorszy musi koniecznie oznaczać, że cechuje mnie zawiść?
Jest napisane, ze mamy być skromni.

Poza tym- czy to, że ktoś się ekscentrycznie ubiera nie świadczy o tym, że chce być po prostu zauważony, chce być w centrum uwagi? A kogo my mamy wywyższać: siebie czy Jezusa?

No i chyba ciut z tym "opluwaniem"przesadzasz. B.H. to osoba publiczna i musi się liczyć z tym, że jego nauczanie i praktykowanie wiary będzie podlegało publicznej krytyce. I nie ma w tym nic złego.

Do sewen aprops
Uczciwego spojzenia na dziejace sie wokol nas wydarzenia – przez pryzmat posiadania cielesnego bogactwa BH.

Podam przyklad z mojego wlasnego podworka (Montreal QC – Kanada). Gdzies ponad rok temu gruchnela wiesc, ze Benny mial przyjechac na „ewangelizacje” do MTL (Montreal), ale niestety wszystko spalilo na panewce bo...koscioly tutejsze sie niezgodzily (taka byla pierwsza wersja).

Pojawilo sie mnostwo glosow krytiki: ze jak to...? , TAKI maz Bozy chce przyjechac......a koscioly sie na to nie zgadzaja!?. Problem lezy jednak w tym, ze nikt tutaj nie moze sie zgodzic czy niezgodzic na czyjes wystepy. Jesli zaplacisz wynajem stadionu, auli, jesli zaplacisz za ogloszenia w radiu, TV, jesli zaplacisz za wydrukowanie plakatow i rozwieszenie ich po miescie to mozesz zorganizowac jakakolwiek impreze.
Benny szukal sponsorow do pokrycia w/w kosztow ale nie znalazl chetnych, wiec „wizyta” nie doszla do skutku.

I tu nalezy sie kilka slow wyjasnienia: Benny nie znalazl sponsorow,poniewaz MTL to jedyne miasto w calej Ameryce Poln., gdzie na ewangelizacji sie nie zarabia. A wrecz przeciwnie: trzeba STRACIC KASE. Wplywy z kolekty po ewangelizacjach nie pokrywaja nawet kosztow jej organizacji. Dlatego wszyscy „wielcy ewangelisci” omijaja wielkim lukiem MTL jak by tu mieszkali sami tredowaci. Ci, ktorzy sprobowali ewngelizowac prowincje Quebec w przeszlosci po jednym lub dwuch wystepach juz tu wiecej nie przyjezdzaja.
A szkoda, bo ta prowincja to prawdziwe pole misyjne dla wszelakich Ewangelistow i Slug Bozych. Odsetek nowonarodzonych Chrzescijan jest tutaj PONIZEJ 1% (JEDNEGO PROCENTA)! – wiec jest komu glosci i uslugiwac! Nie ma takiego drugiego miejsca czy regionu w calej Ameryce!

Ale....najpierw trzeba ZASIAC, ZSIAC i jeszcze raz ZASIAC! Z biznesowego pryzmatu BH to ja go rozumiem, on woli KOSIC w Toronto – niecale 500km od MTLu, jak na tutejsze warunki to taki przyslowiowy rzut beretem. A Benny jest tam prawie co roku!!! Nawolujac, zeby dac mu pieniadze na ewangelizacje niezbawionych w innych miejscach....hmmm?

W jednym przyznaje Ci jednak racje sewen (jestem nowy na tym forum i nie wiem jak wstawic cytat, dlatego przepisuje z zachowaniem oryginalnej pisowni): „...polacy nie posiądą nigdy (takiego bogactwa jak BH) bo są w Polsce...” Nawet taki religijny biznesmen jak jegomosc Rydzyk w porownaniu z BH nie zasluguje na miano leszcza, ale raczej malego kielbika.

Dla mnie informacje o statusie materialnym BH miały znaczenie drugorzędne.Kluczową rolę w wyrobieniu sobie poglądu na jego temat odegrały takie historie jak pisałem (przeklinanie tych,którzy nie uznają jego służby), jak również rezerwa w stosunku do różnych dziwnych prezentowanych przez niego pseudo-duchowych manifestacji (np.przewracanie ludzi dmuchnięciem czy machnięciem marynarką), a także informacje o fałszywych proroctwach BH. Tak więc Sewen oceniasz zbyt pochopnie, wmawiając ludziom postrzeganie BH (i dystans wobec niego) tylko przez pryzmat jego statusu materialnego.To jest spłycanie problemu.
Zresztą, tak jak pisałem mam zdrową nieufność wobec wszelakich dziwnych zjawisk w zborach (przewracanie się ludzi,"Śmiech w duchu",wydawanie z siebie dziwnych odgłosów, w tym zwierzęcych czy też zachowywanie się jak człowiek pijany (nazywane "byciem pijanym w Duchu")...

Wielokrotnie powtarzałem i zrobię to jeszcze raz - Nigdy nie byłem fanem B.H. ,gdyż jest on tylko człowiekiem. Jesli chodzi o jego książki ,to nigdy nie stanowiły podstawy mojej wiary. Od początku Bóg kształtował moje duchowe życie w swoisty sposób , a w związku z tym osoby takie jak B.H. i jemu podobne traktowałem jak normalnych ludzi, których historia chrześcijaństwa była swoista dla nich. Jeśli jednak w moim życiu zdarzały się wydarzenia zapisane w biblii, a podobne znajdowałem na stronach książek innych ludzi np: B.H. K. Hagina i innych ,sprawiało mi to radość.
Daleki jestem od przyjmowania czy potępiania rzeczy ,w których nie uczestniczyłem , a jednocześnie nie ma podstaw do nazywania ich biblijnymi ,czy niebiblijnymi np:(wycie, tarzanie się, upadanie, czy śmiech t.z.w. w Duchu).
Chodzi mi jednak o to by wypowiedzi ,które piszecie na forum miały potwierdzenie w Waszym życiu ,a nie były konstruowane na podstawie tego,że zobaczyliście wielki pierścień na palcu B.H. czy innego ewangelisty.
Ponadto proponuję w miejsce nagonki na B.H. zamieścić świadectwa przeżyć z Bogiem w Waszych kościołach. To napewno nie będzie gorszyć nikogo, a przez to oddacie Chwałę Bogu. Pozdrawiam Sewen

Lisie zachowałeś się jak żółtodziób określając wypowiedzi innych osób jako klepanie blebloków. To potwierdza Twoje wielkie ego,które jest cechą charakterystyczną wielu polskich chrześcijan ,którzy nie posiadawszy niczego, chcą to "nic" rozdawać innym.
Odrobinę pokory.!!!

Witam dyżurnego specjalistę od pokory.
Zapoznałeś się z linkami na temat proroctw BH i tezami ruchu wiary, które Smok umieścił już na pierwszej stronie tego wątku?
Jeżeli nie, to możesz sobie darować klepanie kolejnych blebloków.
Jeżeli tak, czekam na komentarz.

Sewen, mam wrażenie, że uciekasz od tematu. B.H. jest nie tylko człowiekiem - jest również fałszywym nauczycielem i fałszywym prorokiem. I są na to twarde dowody. Jeśli uciekasz od nazywania czegokolwiek biblijnym lub niebibilijnym tylko po to, żeby chronić reputację B. H., to Twój problem. Równie dobrze można uciekać od nazwania czegokolwiek innego biblijnym lub niebibilijnym z dowolnego powodu. Ale to prowadzi w maliny. Jeśli faszywego proroka lub nauczyciela nazywa się po imieniu, to nie jest to nagonka tylko stwierdzenie faktów i ostrzeżenie. Same wydarzenia czy przeżycia nie są dowodem na to, że ktoś jest mężem Bożym. Jeśli naucza, należy sprawdzić, czy mówi zgodnie ze Słowem Bożym. Jeśli prorokuje, należy sprawdzić, czy jego proroctwa sa zgodne ze Słowem Bożym i czy się spełniają. Jeśli głosi inną ewangelię (np. ewangelię sukcesu), to choćby był aniołem z nieba z 10 pierścieniami na wszystkich palcach, niech będzie przeklęty.

Seven- ale to jest forum, z definicji zaś na takim forum się rozmawia i wymienia poglądami i argumentami w dyskusji, Ty zas proponujesz, aby zrobić z niego "pokój zwierzeń"...I "pisz tylko o sobie" i "składaj świadectwa"...Zresztą- jest też tu taki dział o świadectwach. Pisz tam, bracie, pisz, może się zbudujemy! Daj dobry przykład. Po co Ci uczestnictwo w tak marnym wątku jak ten...jak nie lubisz rozmawiać na takie tematy, no to daj sobie na luz...

Ja swoich wypowiedzi nie budowałem na tej podstawie (jak zresztą pisałem wcześniej-status materialny BH ma dla mnie drugorzędne znaczenie).Co innego- kwestia rzeczy które się dzieją na jego krucjatach (np.przewracanie ludzi dmuchnięciem czy smagnięciem marynarką).Wszelkie tego typu zjawiska powinny podlegać rozsądzaniu i rozeznaniu, a nie bezkrytycznemu przyjmowaniu jako pochodzące od Boga(taki pogląd prezentują na przykład liderzy z Toronto czy Pensacoli - uważają że każda, nawet najbardziej dziwaczna nadprzyrodzona manifestacja pochodzi od Boga i nie należy jej oceniać, ale przyjąć jako błogosławieństwo(!) , a im więcej takich manifestacji się pojawia, tym "namaszczenie" jest większe, a dana społeczność jest bardziej "duchowa"(!).A na przykład ludzi, którzy powątpiewali czy kwestionowali stwierdzenie,że na przykład wydawanie z siebie zwierzęcych odgłosów, histeryczny śmiech, czy zachowywanie się jak człowiek pijany pochodzi od Boga atakowano i oskarżano, że popełniają grzech przeciw Duchowi Św.(!) .
Natomiast ludziom, którzy okazali się "niepodatni" na tego rodzaju rzeczy wmawiano "że skoro tego nie doświadczasz, to coś jest nie tak w twojej relacji z Bogiem-może to jakiś grzech,albo brak wiary" (!)