www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Wt maja 13, 2025 9:33 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 96 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 3:03 pm 
Przecież 2 Kor 5,16 jest umieszczony w odniesieniu do nauczania Apostoła o śmierci i Zmartwychwastaniu Chrystusa. Przecież Paweł pisze o Jezusie Zmartwychwstałym czyli żyjącym w nowym ciele.

Obraz może być komuś potrzebny a komuś może być niepotrzebny i tyle. Reszta co napisałeś to twoje teorie nie mające biblijnych zresztą podstaw.
Co oznacza to co napisałeś A czynienie sobie podobizny Boga jest po prostu wstępem do bałwochwalstwa.
Sądzę właśnie że myślisz dokładnie tak jak Żydzi w czasach Jezusa - Bóg widzialny być dla Ciebie nie może. To po prostu w głowie ci się nie mieści.
Bóg nie zabronił czynić podobizny Jezusa! Gdyby tak było to Jezus nie przyszedłby w cielesnej postaci na ziemię tylko w niewidzialnej - tak by nikt zobaczyć Go nie mógł!
To jest bardzo proste.

Różnica w oddawaniu czci przez pogan i chrzescijan jest zasadnicza. Chrześcijanie czczą osobę przedstawioną na obrazie - odnosząc się do naszego tematu - Jezusa.
Poganie zaś - poprzez kamień oddają cześć óstwu które de facto nie istnieje - choć oni są przekonani że istnieje.

Co do Teresy - czyż nie jest ona wyrazicielką tego co Paweł napisał do Rzymian?
18 Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta. 19 To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. 20 Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy

Czy łaska Boża jest może ograniczona? Teresa wyraziła tylko tyle i aż tyle. Czy wyznawcy Islamu nie są twoim zdaniem bliżej prawdy niż wielu źle nastawionych ateistów?
Czy nie rozpoznają oni przymiotów Bożych - przynajmniej niektórych prawidłowo?
Teresa jak nikt inny wierzyła że miłośc pochodzi od Jezusa i może zadałbyś sobie tochę trudu żeby to sprawdzić. I wierzyła także - podobnie jak i ja wierzę - że ci co poza chrześcijaństwem prawdziwą miłość czynią robią to z Bożego poruszenia.
Chyba że ty twierdzisz inaczej, tj. że można miłość czynić bez łaski Bożej.

frąfciu


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 7:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
frąfciu napisał(a):
Przecież 2 Kor 5,16 jest umieszczony w odniesieniu do nauczania Apostoła o śmierci i Zmartwychwastaniu Chrystusa. Przecież Paweł pisze o Jezusie Zmartwychwstałym czyli żyjącym w nowym ciele.

Nie, drogi frąfciu. Od początku rozdziału 5 Paweł pisze o ciele doczesnym jako namiocie [5:1-4], w którym teraz zamieszkujemy [5:6] i o tym, że każdy z nas [odrodzonych] odbierze przed sądem Chrystusowym zapłatę za uczynki dokonane w ciele [5:10]. A dalej pisze:

"dajemy wam pobudkę do tego, abyście mogli nami się chlubić i abyście mogli dać odprawę tym, którzy się chlubią rzeczami zewnętrznymi, a nie tym, co w sercu" [II Kor. 5:12]

Chodzi o ciało takie, jakie Chrystus miał na ziemi i poznanie Chrystusa według ciała takiego, w jakim chodził po ziemi. Nie znamy Go według ciała, ponieważ jesteśmy nowym stworzeniem w Chrystusie i wszystko stało się nowe [II Kor. 5:17].

Dlatego uprasza się nie ściemniać.

Cytuj:
Obraz może być komuś potrzebny a komuś może być niepotrzebny i tyle. Reszta co napisałeś to twoje teorie nie mające biblijnych zresztą podstaw. Co oznacza to co napisałeś A czynienie sobie podobizny Boga jest po prostu wstępem do bałwochwalstwa. Sądzę właśnie że myślisz dokładnie tak jak Żydzi w czasach Jezusa - Bóg widzialny być dla Ciebie nie może. To po prostu w głowie ci się nie mieści.

Myślisz tak, jak myślą wszyscy bałwochwalcy - a Bóg chciał Ciebie i innych przed takim sposobem myślenia uchronić i dlatego zakazał czynić podobizny i nikomu nie dał sposobności, żeby taką podobiznę Jezusa uczynić. Jeżeli chcesz oddawać cześć Jezusowi jako Bogu, to pamiętaj, że Jezus nie zniósł przykazania zakazującego czynienia sobie wizerunków w celach religijnych. Nie musiał zakazywac czegoś, co już od dawna było zakazane.

Cytuj:
Bóg nie zabronił czynić podobizny Jezusa! Gdyby tak było to Jezus nie przyszedłby w cielesnej postaci na ziemię tylko w niewidzialnej - tak by nikt zobaczyć Go nie mógł! To jest bardzo proste.

Chrystus przyszedł w ciele, bo tego wymagał Bożt plan zbawienia. Natomiast oddawanie chwały Bogu odbywa się w duchu i prawdzie [Jan 4:22] - bez użycia jakichkolwiek przedniotów.

Cytuj:
Różnica w oddawaniu czci przez pogan i chrzescijan jest zasadnicza. Chrześcijanie czczą osobę przedstawioną na obrazie - odnosząc się do naszego tematu - Jezusa. Poganie zaś - poprzez kamień oddają cześć óstwu które de facto nie istnieje - choć oni są przekonani że istnieje.

Poganie oddają cześć demonom podającym się za bóstwa, podobnie jak wszyscy bałwochwalcy, którzy oddają cześć jakiemukolwiek wyobrażeniu Boga czy Syna Bożego. Tu nie ma różnicy. Prawdziwy Jezus nie wygląda teraz tak jak ten na obrazkach, co możesz sprawdzić w 1 rozdziale Objawienia. Natomiast ten Jezus na obrazkach jest inny na każdym, więc prawdopodobieństwo, że to rzeczywiście On, jest nikłe. Poza tym, jest troszkę zbyt przystojny jak na proroctwo Izajasza:

"Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać" [Iz. 53:2]

Ja rozumiem, że jako człowiek nieodrodzony nie rozumiesz, że modlitwa w Duchu nie wymaga żadnych przyborów, i nie rozumiesz również, że kierowanie się w modlitwie zmysłami zamiast Duchem Świetym prowadzi do zwiedzenia w kierunku cielesnej pobożbości zamiast duchowej relacji z Bogiem - dlatego zreszta fałszywe religie wprowadzają tak rozbudowaną liturgię odwołującą się do cielesnych zmysłów wiernych. Ale to nie zastąpi żywej modlitwy w duchu i prawdzie, która według samego Jezusa nie wymaga żadnych zewnętrznych pomocy w formie świątyń czy innych ludzkich wynalazków.

O Teresie piszesz takie dziwne rzeczy, że aż wstyd komentować. Więc nie będę. :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 9:24 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Mam obrazek (od księdza z dawnych czasów) przedstawiający "jezusa" namalowanego przez Faustyne. Na odwrocie jest takie coś (pisownia jak w oryginale):

KORNOKA DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
Do odmawiania przy różańcu

Na początku:
Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wierzę w Boga...,

Na dużych paciorkach:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata.

Na małych paciorkach:
Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata.

Na zakończenie:
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem. (3 razy)

O Krwi i Wodo, któraś wytrysnęła z Serca Jezusowego, jako zdrój Miłosierdzia dla nas - ufam Tobie!

(teraz tekst "objawienia" Faustyny, pogrubienia moje )
"O jak wielkich łask udzielę duszom, które odmawiać będą tę koronkę... niech pozna cała ludzkość niezgłebione Miłosierdzie Moje. Jest to znak na czasy ostateczne, po nim nadejdzie dzień sprawiedliwy. Póki czas niech uciekają się do źródła miłosierdzia Mojego, niech korzystają z Krwi i Wody, która dla nich wytrysła".

"Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie..."


Pierwszy obraz Miłosierdzia Bożego, namalowany wg wskazówek bł. s. Faustyny przez E. Kazimirowskiego w Wilnie w 1934 r.

---------------------------------------------------------


1 Sam. 15:23
23. Gdyż nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary, a krnąbrność, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom. Ponieważ wzgardziłeś rozkazem Pana, więc i On wzgardził tobą i nie będziesz królem.


----------

Trzeba więcej tłumaczeń? Dla tego który chce widzieć wszystko będzie jasne, kogoś kto na własne życzenie jest ślepy i mu z tym dobrze, nie zamierzam prostować.

_________________
Mat 6;33


Ostatnio edytowano Pt kwi 27, 2007 10:34 pm przez Lechu, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 9:28 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Btw. obrazek zachowałem celowo dla takich niedowiarków, którzy nie widzą żadnych kultów czy sprzeczności z Biblią w KRK.

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 11:02 pm 
No cóż jak chcesz dalej po swojemu smoku mówić o ściemnianiu itd to sobie mów. Rozumiem że to przeczytałeś w Biblii.

Twoje argumenty absolutnie nie przekonują. Wg twojego toku myślenia Ojciec zdrowo się pomylił posyłając swojego Syna na świat i dając mu Ciało (widzialne Ciało). Syna Wcielonego, który sam jest OBRAZEM Boga. Jak więc w ogóle możesz mówić że w odniesieniu do Wcielonego Słowa obowiązuje jakiś zakaz sporządzania Jego wizerunku? Cielesny był i to zarówno przed Zmartwychwstaniem jak i po nim. Cielesny - znaczy że można Go namalować.

Dlaczego do tego co napisałem o Teresie odnieść się nie chcesz? Boli Cię to, że napisałem iż Miłość - każda zawsze pochodzi od Boga? Czy może to że Teresa wszystko zawierzyła bez reszty Jezusowi? Jedno i drugie jest prawdą.

Jasną jest natomiast rzeczą że Starotestamentowy zakaz sporządzania wizerunków dotyczył Boga, który był niewyobrażalny dla kogokolwiek. A po drugie o czym isałem by nie oddać się bożkom pogańskim. Odkąd jednak Chrystus przyszedł w Ciele Boga ujrzeliśmy. To chyba banalnie wręcz proste. Jak więc człowiek który czci Chrystusa poprzez obraz mógłby podlegać bałwochwalstwu? Przecież to absurdalne. Czci Jezusa - tego, który jest zawsze na wieki cielesny. Odróbcie lekcję z teologii Wcielenia, która jest i u Jana i w w liście do Kolosan.

Kol 1,15nn

15 On jest obrazem Boga niewidzialnego -
Pierworodnym wobec każdego stworzenia,
16 bo w Nim zostało wszystko stworzone:
i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi,
byty widzialne i niewidzialne,
czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze5.
Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.
17 On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie.
18 I On jest Głową Ciała - Kościoła6.
On jest Początkiem,
Pierworodnym spośród umarłych6,
aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim.
19 Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia,
20 i aby przez Niego znów pojednać wszystko z sobą:
przez Niego - i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach,
wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża.

Wystarczy poczytać.

Dla Lecha - jasną jest też sprawą że gdy mowa o czci obrazu, to tyczy się to Osoby którą obraz przedstwawia. Zapytaj jakiegokolwiek katolika a odpowie ci na to pytanie. Owszem może ci powiedzieć że czci obraz - w tym sensie że dotyczy to Osoby na nim przedstawionej. Zapewniam Cię że nie spotkałem nigdy żadnego katolika ani prawosławnego który czciłby sam obraz dla niego samego. Wystarczy minimum dobrej woli - której z wielu z was nie wykazuje by to pojąć.
Cóż złego w koronce do Miłosierdzia Bożego? Czy świat nie potrzebuje tego miłosierdzia? Czy wy nie prosicie o miłosierdzie dla siebie i dla świata?
Jaki sens ma ów cytat z Samuela w odniesieniu do Osoby Jezusa? Czy nie chodziło o to że niektórzy Izraelici chcieli się pokłonić wizerunkom pogańskich bóstw? Pytam więc jeszcze raz - jaki to ma zwi ązek z Osobą Jezusa?

a jeszcze jedna sprawa do smoka. Nie wywyższaj się proszę z tym swoim nowonarodzeniem mówiąc że ktoś nie jest narodzony i czegoś nie rozumie. Wystarczy poczytać co napisałem wcześniej. A napisałem że Boga można czcić używając do tego celu wizerunku bądź nie używając wizerunków. Mi nie jest potrzebne nowe narodzenie wg podawanych PRZEZ WAS kryteriów. Kompletnie niepotrzebne mi jest to do zbawienia. Widze natomiast wielkie niebezpieczeństwo - które na tym forum widać dość dobrze - dużą pychę z waszej strony. Takie widać owoce waszego nowonarodzenia. Nie zastanawia cię to smoku?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 11:58 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Powiedz Frąfciu, na jakiej podstawie uważasz że obraz który czcisz przedstawia Jezusa? I co by sie stało gdyby okazało się ze nie przedstawia Jezusa?

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 28, 2007 2:07 am 
Offline

Dołączył(a): So lut 17, 2007 2:59 pm
Posty: 191
Moze przedstawie swoja wiare jako ze podobno nalezy dawac swiadectwo.
Poniewaz zeszlo na najmniej istotny temat jakimi sa obrazy wierze w nastepujaca Prawde:
Wszyscy ktorzy sie wypowiadaja na ten temat postepuja nieuczciwie (grzesza) poniewaz:
1) uzurpuja sobie prawo decydowania co jest dobrem a co zlem, co jest zgodne a co niezgodne z wola Najwyzszego, ktore to prawo zostalo jednoznacznie nadane Apostolom i ich nastepcom.
2)jak wczesniej stwierdzilem temat obrazow jest najmniej istotny poniewaz cale zagadnienie polega na tym, ze ludzie z natury musza miec swoich idoli do nasladowania. Jezeli nie przedstawi sie im modeli pozytywnych lub sztuki skierowanej w gore znajda sobie gwiazdy filmowe po pieciu rozwodach, obrazki na internecie lub innych natchnionych prorokow z przebudzenia tu i tam lub srodkow masowego oglupiania za co wspolodpowiedzialni sa wszyscy przeciwnicy "frąfciolenia"(zazdroszcze ponizania w ten sposob adwersarza, gdyz Prawda zawsze z takimi objawami sie spotykala, spotyka i spotykac bedzie). Moze pod moim adresem cos ublizajacego dalo by sie wymyslec?
Oczywiscie przedstawilem w jaka prawde wierze i nie musze miec absolutnie racji. Zdaje sobie zatem sprawe, ze to mnie moze czekac niezbyt przyjemna perspektywa przeklenstwa z ksiegi Powtorzonego Prawa chcby.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 28, 2007 5:52 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 18, 2006 7:21 pm
Posty: 246
frąfciu napisał(a):
Obraz może być komuś potrzebny a komuś może być niepotrzebny i tyle.
Różnica w oddawaniu czci przez pogan i chrzescijan jest zasadnicza. Chrześcijanie czczą osobę przedstawioną na obrazie - odnosząc się do naszego tematu - Jezusa.
Poganie zaś - poprzez kamień oddają cześć óstwu które de facto nie istnieje - choć oni są przekonani że istnieje.


Pozwolę sobie zacytować pewną historię z ST.
Troszkę dłuższy frafment, lecz po to aby oddać od razu myśl jaką chcę przekazać.

2 Moj. 32:1-8
"1. A gdy lud widział, że Mojżesz opóźniał zejście z góry, zgromadził się wokół Aarona i rzekli do niego: Nuże, uczyń nam bogów, którzy pójdą przed nami, nie wiemy bowiem, co się stało z owym Mojżeszem, mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej.
2. Odpowiedział im Aaron: Zdejmijcie złote kolczyki, które mają w uszach wasze żony, wasi synowie i wasze córki, i przynieście do mnie.
3. I pozdejmował cały lud złote kolczyki, które mieli w uszach swoich, i przynieśli je do Aarona.
4. I przyjął je z ich rąk, i ulał z tego w formie z gliny posąg cielca. Wtedy oni rzekli: To są bogowie twoi, Izraelu, którzy cię wyprowadzili z ziemi egipskiej.
5. Zobaczywszy to, zbudował Aaron ołtarz przed nim i kazał obwołać: Jutro będzie święto Pana.
6. I wstawszy nazajutrz wcześnie rano, złożyli ofiary całopalne i przynieśli ofiary pojednania; i usiadł lud, aby jeść i pić. Potem wstali, aby się bawić.
7. Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Zejdź na dół, gdyż sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej.
8. Rychło zeszli z drogi, jaką im nakazałem. Zrobili sobie cielca ulanego, oddali mu pokłon, złożyli mu ofiarę i mówili: To są bogowie twoi, Izraelu, którzy cię wyprowadzili z ziemi egipskiej".(BW)

Widzisz frąciu.
Izraelici wykonująć sobie ten wizerunek nie byli poganami ani nie mieli na myśli jakiś tam Bogów.

Cielec obrazował im Boga, który wyprowadził ich z Egiptu.

A przecież obaj wiemy, że był to JHWH.

I w tym jest problem.

Wiesz co mi się wydaje? Dlaczego Izraelici wtedy a my ludzie dziś czynimy sobie wizerunki (nie wsponę już o tym, że są tacy co modlą się do stworzenia a nie stwórcy. np.świętych czy też Marii)?

Otóż dziś, dla wielu ludzi Bóg jest tak daleki, tak nieosiągalny, że muszą Go sobie przybliżać poprzez tworzenie jakiś wizerunków. I nie ma znaczenia czy to obrazy czy posągi.
Ludzie starają się dotrzeć i przybliżyć do naszego kochanego Boga poprzez obrządki i religijność a nie wiarę.
I właśnie dlatego błądzą. I nie ma w nich wiary.

Bo wiara nie bierze się z patrzenia.

Dlatego nie ma w nich Boga. A skoro nie widzą Go oczami serca, skoro nie mogą stać się duchowymi ludźmi i narodzić na nowo to muszą sobie to jakoś "odbić". Tworzą wizerunki i sycą się oczami cielesnymi zamiast szukać w sobie czystego serca aby patrzyć oczami duchowymi.

Mam dla Ciebie jeszcze jeden fragment dotyczący oddawaniu czci i modłom do stworzeń (czyli np. ludziom) a nie Stwórcy.

Rzym. 1:22-25
"22. Mienili się mądrymi, a stali się głupi.
23. I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy;
24. Dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości, aby bezcześcili ciała swoje między sobą,
25. Ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen".(BW)

Czy nadal chcesz być głupcem?!

_________________
Początkiem mądrości jest bojaźń Pana
Przyp.9:10


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 28, 2007 6:02 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 18, 2006 7:21 pm
Posty: 246
robaczek2 napisał(a):
2)jak wczesniej stwierdzilem temat obrazow jest najmniej istotny poniewaz cale zagadnienie polega na tym, ze ludzie z natury musza miec swoich idoli do nasladowania. Jezeli nie przedstawi sie im modeli pozytywnych lub sztuki skierowanej w gore znajda sobie gwiazdy filmowe po pieciu rozwodach, obrazki na internecie lub innych natchnionych prorokow z przebudzenia tu i tam lub srodkow masowego oglupiania za co wspolodpowiedzialni sa wszyscy przeciwnicy "frąfciolenia"(zazdroszcze ponizania w ten sposob adwersarza, gdyz Prawda zawsze z takimi objawami sie spotykala, spotyka i spotykac bedzie).


Przeczytaj Kor.10 rozdział i weź naukę. Zobaczysz czy obraz obrazów jest nieistotny.

Przeczytaj Biblię i zobacz czy bałwochwalstwo jest tematem nieistotnym!

I jeszce jeden fragment.

1 Kor. 6:9-11
"9. Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy,
10. Ani złodzieje, zaś chciwcy, ani pijacy, zaś oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą.
11. A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego".(BW)

Czy dalej sądzisz, że oddawanie czci Bogu przez obrazy zanczenia nie ma?!

Czy jesteś tym, o którym pisze Paweł a którego słowa pozwoliłem sobie zakreślić (pogrubiona czerwień).

Badajmy siebie i naszą wiarę w oparciu o Pismo Święte a nie o nasze tradycje, nasze wierzenia, naszą religijność.

Pozdrawiam

_________________
Początkiem mądrości jest bojaźń Pana
Przyp.9:10


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 28, 2007 8:30 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Frąfciu:
Obraz może być komuś potrzebny a komuś może być niepotrzebny i tyle.

Wyjaśnij komu jest potrzebny i do czego?
Tylko nie pisz, że Jezus jest obrazem Boga i to wystarczy za uzasadnienie, bo nie wystarczy. Że jest obrazem dotyczy - nie obrazu cielesnego - lecz duchowego. O tym pisał Paweł. Obraz Boga niewidzialnego ma związek z Jego boskimi atrybutami. Wcielenie Syna Bożego nie usprawiedliwia kultu obrazów.
To całe mamienie czytelnika o oddawaniu czci osobie, a nie obrazowi, który jedynie przedstawia osobę jest mało poważne. Chyba słyszałeś o świętych, cudownych obrazach, ich koronowaniu, cyrku liturgicznym z ich czczeniem, itp.?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 28, 2007 8:49 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
frąfciu napisał(a):
Twoje argumenty absolutnie nie przekonują.

Ciekawe, że się w ogóle nie odnosisz do konkretnych argumentów. Podejrzewam, że wiem, dlaczego. :)

Cytuj:
Wg twojego toku myślenia Ojciec zdrowo się pomylił posyłając swojego Syna na świat i dając mu Ciało (widzialne Ciało). Syna Wcielonego, który sam jest OBRAZEM Boga. Jak więc w ogóle możesz mówić że w odniesieniu do Wcielonego Słowa obowiązuje jakiś zakaz sporządzania Jego wizerunku? Cielesny był i to zarówno przed Zmartwychwstaniem jak i po nim. Cielesny - znaczy że można Go namalować.

Gdyby było można, to apostołowie wpadliby na ten pomysł od razu, dopóki jeszcze pamiętali Jezusa w ciele. Ale jak pisze Paweł, odkąd wszystko stało się nowe, oni Go już nie znali według Ciała. Byli pod Nowym Przymierzem, ale ŻADEN Z NICH nie dał ŻADNEJ wskazówki odnośnie wyglądu Jezusa w ciele - Ciebie to nie zastanawia?

Cytuj:
Dlaczego do tego co napisałem o Teresie odnieść się nie chcesz? Boli Cię to, że napisałem iż Miłość - każda zawsze pochodzi od Boga? Czy może to że Teresa wszystko zawierzyła bez reszty Jezusowi? Jedno i drugie jest prawdą.

Porównywanie słów Teresy do słów Pawła jest piramidalnym nieporozumieniem. Nie wiem, jakiemu Jezusowi zawierzyła Teresa, ale wygląda na to, że jej było wszystko jedno, czy Bóg jest Allahem czy nie. Prawdziwy Jezus przyszedł jako Syn Boga Abrahama i Izaaka. A nie Abrahama i Ismaela. Paweł twierdził, że tylko synowie Izaaka są dziećmi obietnicy [Rzym. 9:7]. Miłość pochodzi od Boga oczywiście, ale ekumeniczne twierdzenia, że wyznawcy fałszywych bogów mają takimi pozostać i dalej im wiernie służyć, z całą pewnością nie pochodzi od Boga Jedynego, ani nie jest wypowiadane w Duchu Świętym.

Cytuj:
Jasną jest natomiast rzeczą że Starotestamentowy zakaz sporządzania wizerunków dotyczył Boga, który był niewyobrażalny dla kogokolwiek. A po drugie o czym isałem by nie oddać się bożkom pogańskim. Odkąd jednak Chrystus przyszedł w Ciele Boga ujrzeliśmy. To chyba banalnie wręcz proste. Jak więc człowiek który czci Chrystusa poprzez obraz mógłby podlegać bałwochwalstwu? Przecież to absurdalne.

Nie rozumiesz, czy udajesz? Oddawanie chwały Bogu poprzez wyobrażenie jest cielesną pobożnością prowadzącą do oddawania czci demonom. Nikt nie wie, jak wyglądał Jezus w ciele i osobom odrodzonym nie jest to potrzebne. Wyobrażenie Jezusa zwodzi w kierunku pobożności opartej na zmysłach, a Jezus mówił o oddawaniu czci w duchu i prawdzie. Jak możesz oddawać cześć Jezusowi w prawdzie przy pomocy fałszywego obrazu?

Cytuj:
Czci Jezusa - tego, który jest zawsze na wieki cielesny. Odróbcie lekcję z teologii Wcielenia, która jest i u Jana i w w liście do Kolosan.

Sam odrób lekcję z teologii i zobacz, że Jezus nie wygląda teraz tak, jak jest namalowany na katolickich obrazkach. Apostoł Jan nie był w stanie Go dokładnie opisać [Obj. 1:13-15]. Od momentu zmartwychwstania i uwielbienia nie znamy już Jezusa według ciała - takim znają Go tylko ci, którzy wykorzystują takie teksty jak Kol. 1:15nn, który w ogóle nie mówi o cielsnym wyglądzie Jezusa do obrony bałwochwalstwa.

Cytuj:
a jeszcze jedna sprawa do smoka. Nie wywyższaj się proszę z tym swoim nowonarodzeniem mówiąc że ktoś nie jest narodzony i czegoś nie rozumie. Wystarczy poczytać co napisałem wcześniej. A napisałem że Boga można czcić używając do tego celu wizerunku bądź nie używając wizerunków. Mi nie jest potrzebne nowe narodzenie wg podawanych PRZEZ WAS kryteriów. Kompletnie niepotrzebne mi jest to do zbawienia. Widze natomiast wielkie niebezpieczeństwo - które na tym forum widać dość dobrze - dużą pychę z waszej strony. Takie widać owoce waszego nowonarodzenia. Nie zastanawia cię to smoku?

Frąfciu, na każdym kroku pokazujesz, że nie jesteś narodzony na nowo z Ducha. To nie jest kwestia wywyższania, tylko stwierdzenia faktu. Kryteria nowego narodzenia są podane w Biblii i z całą pewnością nowe narodzenie nie odbywa się w sakramencie chrztu niemowlęcia, ponieważ Biblia o czymś takim w ogóle nie wspomina. Ale o tym już mówiliśmy. Nieodrodzeni katolicy zawsze zarzucają pychę odrodzonym ludziom, którzy są pewni zbawienia otrzymanego z łaski przez wiarę. Ale tak naprawdę to właśnie uzyskiwanie zbawienia poprzez sakramenty udzielane przez ludzi w systemie wymyślonym przez człowieka jest piramidalną pychą - tyle, że ukrytą pod maską pokory. Podobnie jak zmiana treści przykazań w celu usprawiedliwienia bałwochwalstwa. Bo chyba nie zaprzeczysz, że Twój kościół takiej zmiany dokonał?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 28, 2007 8:59 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
frąfciu napisał(a):
Dla Lecha - jasną jest też sprawą że gdy mowa o czci obrazu, to tyczy się to Osoby którą obraz przedstwawia.


No co Ty? Więc do Częstochowy cała Polska na zakupy jeździ?

"Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie..."

Nie wiem jak Ty, ale ja czytam o czczeniu obrazu, nie osoby. I proszę, nie staraj się udowadniać, że chodzi o "obraz Boga w Jezusie"... Wyjaśnij mi biblijnie wyżej wymienionych słów "jezusa".

frąfciu napisał(a):
Zapewniam Cię że nie spotkałem nigdy żadnego katolika ani prawosławnego który czciłby sam obraz dla niego samego.


Spróbuj nawrócić się w prawosławnym domu i wyrzucić "święte" ikony. Może zmienisz zdanie, bo widzę, że masz mgliste pojęcie o tym co piszesz.

frąfciu napisał(a):
Jaki sens ma ów cytat z Samuela w odniesieniu do Osoby Jezusa?


Widzę, że nawet pogrubienia nie pomogły w tym, by pokazać, że cytat z 1szej Samuela był odnośnie czczenia obrazów a nie Jezusa. Mam jeszcze jedno pytanie, które od zawsze mnie nurtowało. Jeśli w KRK nie ma bałwochwalstwa, oddawania czci obrazom, rzeźbom itp... dlaczego usunięto 2 przykazanie?

_________________
Mat 6;33


Ostatnio edytowano So kwi 28, 2007 9:40 am przez Lechu, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 28, 2007 9:38 am 
Offline

Dołączył(a): N gru 17, 2006 2:20 pm
Posty: 291
Lokalizacja: B-B
frąfciu napisał(a):
Dla Lecha - jasną jest też sprawą że gdy mowa o czci obrazu, to tyczy się to Osoby którą obraz przedstwawia. Zapytaj jakiegokolwiek katolika a odpowie ci na to pytanie. Owszem może ci powiedzieć że czci obraz - w tym sensie że dotyczy
to Osoby na nim przedstawionej. Zapewniam Cię że nie spotkałem nigdy żadnego katolika ani prawosławnego który czciłby sam obraz dla niego samego. Wystarczy minimum dobrej woli - której z wielu z was nie wykazuje by to pojąć.
Typowa mowa z piekła rodem
Rodzaju 3,1 A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 28, 2007 10:00 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Lechu, może ja Ci podpowiem. Otóż istnieją różne wersje katolicyzmu w zależności od tego, z kim się rozmawia. To taka dialektyka - wszak Stalin uczył się od jezuitów, a nie jezuici od Stalina. W "wersji dla oświeconych" czyli "light" próbuje się bagatelizować wątek bałwochwalstwa, tłumacząc że tak naprawdę nie oddaje się czci obrazowi, że cześć oddawana obrazom i/lub świętym jest INNA od czci oddawanej Bogu, że tak naprawdę można się bez niej obejść i takie tam. Natomiast w "wersji dla ludu" czyli "hard" mamy obrazy łaskami słynące, koronacje obrazów, peregrynacje obrazów po wsiach i miastach, uzdrowienia po modlitwach przed obrazem NMP w Częstochowie (w innym miejscu nie działa?), podobizny na szybach, Matkę Boską zielną i nie wiadomo jeszcze jaką. W ten sposób do inteligentów puszcza się oko ("piwo bezalkoholowe"), a ciemny lud trwa w okultystycznej tradycji przywiązany do kościoła.

Frąfciu próbuje kombinować tutaj z wersją "light", bo wersja "hard" nie przejdzie i on dobrze o tym wie. Należałoby go wysłać na jakąś wieś, żeby wytłumaczył ludowi katolickiemu albo nawet prawosławnemu, że oddając cześć "świętym obrazom" robią błąd i że tak naprawdę to mogliby je spokojnie powyrzucać. Może wtedy na własnej skórze przekonałby, jak dwoistym językiem posługują się jego nauczyciele. A kto po raz pierwszy przemówił dwoistym językiem? Wąż w Edenie, oczywiście. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 28, 2007 10:03 am 
Do Przebudzonego:

Oczywistą jest rzeczą że Izraelici wyobrazili sobie pod postacią cielca - jak słusznie napisałeś JHWH. To było nadużycie giogantyczne. Wyobrazili sobie Boga pod postacią Krowy - i o to tu chodziło. Niewidzialny JHWH jak krowa. Stąd oburzenie Pana, który dla Izraelitów był niewidzialny a oni niemądrzy przedstawili Go za pomocą cielca.
Tymczasem Jezus był i jest cielesny - można więc Go przedstawić. Widzieli Go Apostołowie i ludzie wtedy żyjący. A wiemy również że nadal żyje w Ciele.

O czci obrazu - czy naprawdę - ale uczciwie - sądzisz że chodzi o cześć oddawaną deskom? Co kryje się pod pojęciem "cześć obrazu"? Każdy katolik i prawosławny powie ci że taki obraz jest dla niego ważny, ale powie ci także że nie czci desek, ani płótna, ani farby, ale czci Jezusa tam przedstwionego.

Lis:

Obraz ukazuje coś czego wy piszący tutaj w ogóle nie dostrzegacie. Ktoś (kogo już mówiąc waszym językiem mógłbym nazwać odrodzonym - choć wolę mówić pełen Ducha Świętego) jest w stanie za poruszeniem tegoż Ducha namalować - a lepiej powiedzieć jak w prawosławiu - napisać ikonę, która ukazuje rzeczywistość duchową. I właśnie ktoś kto patrzy - ale patrzy z wiarą, podkreślam z wiarą w Chrystusa na taki obraz - jest w stanie dostrzec głębszą rzeczywistość duchową. Choćby to jak Chrystus pojednał w sobie Bóstwo i człowieczeństwo. Ten temat nie jest przez was lubiany - choć nie wiem czemu. Słyszałem lisie o cudownych obrazach - wystarczy promil twojej dobrej woli żeby pojąć i zapytać uczciwie czy wyobrażasz sobie żeby ktoś z nas czcił drewno? Naprawdę tak myślisz? Obrazy koronuje się i czci ze względu na to że są w stanie odnieść człowieka to prawd duchowych - do czci oddawanej Jezusowi.
Napisałeś:
Tylko nie pisz, że Jezus jest obrazem Boga i to wystarczy za uzasadnienie, bo nie wystarczy. Że jest obrazem dotyczy - nie obrazu cielesnego - lecz duchowego.
To zadaj sobie proste pytanie - czy Jezus przyszedł w Ciele prawdziwym czy nie? Skoro w prawdziwym to właśnie w Ciele jest Obrazem Boga. Cała Osoba Jezusa - że tak się wyrażę Jego Cielesna i Duchowa natura są Obrazem Boga. Pismo mówi że Chrystus (cały!) jest obrazem Boga niewidzialnego. W tym tkwi tajemnica, że Niewidzialny ukazał się przez widzialne. I właśnie to ukazują obrazy, które są malowane, czy lepiej powiedzieć - pisane (tak mówią prawosławni). Obraz wprost wynika z Wcielenia jest potrzebny człowiekowi do kontemplacji Osoby Jezusa. Po prostu - to co widzialne może być odwzorowane. W przeciwieństwie do Starotestamentowego cielca, który miał być wg Izraelitów obrazem Niewidzialnego JHWH.

Do smoka - jak to nie znali zadnej wskazówki dotyczącej życia Chrystusa w Ciele? A wszystkie Ewangelie, które opisują Cielesne życie Jezusa? A ukazanie się po Zmartychwstaniu Jezusa, gdzie je z Apostołami ryby? Czy Apostołowie o tym milczeli nie opowiadali o tym nikomu? Mówili tylko o duchowej stronie Jezusa, czy też może o cielesnej także? A opis przebitego boku po zmartwychwstaniu? Cały NT mówi o Jezusie, który przyszedł w ciele, a ty mówisz, że Apostołowie nie dawali żadnej wskazówki odnośnie do wyglądu Jezusa. Przypominam zresztą że cielesność to nie tylko wygląd, ale wszystkie czynność, które z ciałem się wiążą. A więc jedzenie, praca, poruszanie się itd.

Ty nie wiesz jakiemu Jezusowi zawierzyła Teresa? Smoku - skoro zadałeś sobie tyle trudu, by znaleźć specjalnie dla mnie fragment z Teresy po angielsku, to zadaj sobie dużo mniej trudu i poczytaj słowa Teresy po polsku. Przekonasz się że zawiezryła ona prawdziwemu Jezusowi Chrystusowi. A jej życie mówi samo za siebie - nawet bez mówienia. Owoce jej życie są wystarczające by stwierdzić że zawierzyła się Panu bez reszty. A że nie było jej wszystko jedno czy Jezus czy Allah to znów zapraszam do elementarnej lektury tego co w swoim życiu mówiła. Dowiesz się czy wierzyła w Jezusa czy w Allaha. Dowiesz się także co oznaczają słowa, które przytoczyłeś.

Nikt nie wie jak wyglądał Jezus w ciele odrodzonym - piszesz - no jasne ani ja ani ty nie widzieliśmy Jezusa w ani w starym ciele ani w nowym. I prawdą jest fakt, że trudno jest oddać to jak Jezus mógł wyglądać. A powiedz proszę - czy Matejko miał prawo namalować Bitwę pod Grunwaldem? Czy nie powinniśmy natychmiast zdjąć tego obrazu z Warszawskiego Muzeum Narodowego? Przecież to jest mamienie ludzi. Matejko nie wie jak wyglądał Ksiąze Witold, ani Urlyk von Jungingen. Nie wiadomo nawet czy podczas bitwy byli tak blisko siebie by uchwycić ich w jednej scenie. A jednak Bitwa pod grunwaldem przybliża nam prawdę o tamtym czasie., Jest naznaczona oczywiście autorem - który malował. I podobnie jest z Ikonami. Ukazują także wiarę autora takiej ikony, fragment jego - pod natchnieniem Ducha - obrazu Chrystusa. Jakoś nie słyszałem zresztą żeby komukowlwiek - oprócz was protestanów - prazeszkadzało to że na jednym obrazie Jezus wyglądał tak, a na drugim inaczej. Mimo że katolicy i prawosławni wiedzą że jest dużo różnych obrazów przedstawiających Jezusa. Podobnie zresztą jak są różne opisy Ewangelistów dotyczące tego co Jezus robił podczas życia. Gdyby przyjąć twoje smoku kryteria, wszystkie 4 Ewangelie powinny być identyczne kropka w kropkę. A nie są. Czy to smoku cię nie zastanawia...

I o jakim bałwochwalstwie ty mówisz? Bałwochwalstwo to oddawanie czci przedmiotom, które ma na celu kłanianie się bożkom. Ja modląc się przed Ikoną przedstawiającą Chrystusa (a nie Baala czy jakiegoś innego bożka) oddaję cześć Bogu prawdziwemu! Gdzie więc tu bałwochwalstwo?

Smoku ty za każdym razem podkreślasz że jesteś nowonarodzony. Przychodząc na to forum nawet w to wierzyłem. Wierzyłem, że jesteś człowiekiem, który pragnie przylgnąć do Chrystusa - i nazywasz to nowonarodzeniem. Im więcej jednak widzę twoich wypowiedzi, tym bardziej utwierdzam się przekonaniu, że nie widać twojego nowonarodzenia. Niestety smoku gdybym był niewierzący i spotkał cię na swojej drodze - to byłbym jeszcze bardziej niewierzący. Na pewno nie chciałbym uwierzyć w Chrystusa, którego czciciel ma takie poglądy. Jak choćbyw takiej gotowej formułce, którą napisałeś typu:
Nieodrodzeni katolicy zawsze zarzucają pychę odrodzonym ludziom, którzy są pewni zbawienia otrzymanego z łaski przez wiarę. lub
Frąfciu, na każdym kroku pokazujesz, że nie jesteś narodzony na nowo z Ducha.
Nie znam cię smoku więc nie wiem co się z tobą dzieje... Zastanów się trochę zanim coś napiszesz.

Mój Kościół nie zmieniał przykazań by usprawiedlkiwić bałwochwalstwa. Nikt nikomu nie broni czytać Księgi Wyjścia. Ja czytałem ją wiele razy i nie widzę żadnych sprzecznośći z nauczaniem KK.
Trzeba naprawdę słabo rozumieć Stary Testament by nie pojąć że słowa podane w Księdze Wyjścia tyczyły się sporządzania sobie wizerunków bożków lub wizerunku Niewidzialnego JHWH. To proste - Izraelici obcujący z innymi ludami mieli wielke pokus, żeby stworzyć sobie bożka. I tego ten nakaz dotyczy. I w tym sensie jest nieaktualny w odniesieniu do odwzorowywania Chrystusa - o czym pisałem.

frąfciu


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 96 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL