www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Wt lip 15, 2025 2:52 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 183 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 13  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 14, 2007 11:09 am 
Offline

Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 6:31 pm
Posty: 243
Lokalizacja: grudziądz
Sewen

Najlepsze świadectwo Hagino-Hinno podobnym "mężom Bożym" wystawił sam apostoł Paweł w swoim 2 liście do Koryntian, zwłaszcza rozdziale 11. Warto ten fragment wziąść pod uwagę, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić Pawła śmiejącego się do rozpuku i chwiejącego się na nogach, podtrzymywanego przez Marka i Barnabę; czy też wymachującego swoim płaszczem i przewracającego słuchających go ludzi.

Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 14, 2007 11:20 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Zastanawiam się czy ludzie szkalujący owych Mężów Bożych czytają biblię?


Nie chodzi o szkalowanie mężów Bożych, tylko o ostrzeganie przed zwiedzeniem i rzeczami, za którymi nie stoi Duch Święty.
A może naiwnie wierzysz, że dziecko Boże nie może być zwiedzione i wybryki tzw. mężów Bożych nie podlegają krytyce?
Przeczytaj sobie, jak Paweł 'prostował' Piotra - więcej niż męża Bożego.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 14, 2007 11:52 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Nie umieszczałem tych filmów by kogoś szykanować, najeżdzać czy coś. Widziałem jak wiele osób wierzących potrafi zachłysnąć się naukami Hinna lub Hagina nie wiedząc jak wygląda ich "ewangelia" w praktyce. Po to założyłem ten temat.

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 14, 2007 11:56 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Cytuj:
Zastanawiam się czy ludzie szkalujący owych Mężów Bożych czytają biblię?

Krytyka nie jest szkalowaniem. Po drugie: właśnie dlatego , że ją czytają, krytykują niebiblijne praktyki.

Cytuj:
Czy to jest uczciwe? Twój i mój Pastor nie może stanowić wykładni Bożego Słowa,ponieważ Jezus powiedział ,że to Duch Święty wprowadzi nas we wszelką prawdę.Nie potrzebujesz zatem niczego oprócz Słowa Bożego i nikogo oprócz D.Św.aby przekonać się ,że WSZYSTKO JEST MOŻLIWE,DLA WIERZĄCEGO.A jeśli dopuścisz do swego serca inną biblijną prawdę,którą Jezus zdecydował się pozostawić Kościołowi " I nad te ,większe rzeczy czynić będziecie,bo Ja idę do Ojca",nie będzie dla Ciebie trudnym przyjąć to,że Ty także możesz uzdrawiać ,czynić cuda i znaki. Staniesz się wówczas nośnikiem Mocy i Chwały Bożej przyczyniającym się do uwielbienia Boga ,przez ludzi ,którzy będą korzystać z owych darów cudów.

Nie twierdzę, że nie wierzę w cuda Boże dzisiaj. Ma sens uzdrowienie z choroby, ma sens proroctwo, które buduje czy ostrzega, ma sens dobre nauczanie- ale jaki ma sens tarzanie się po podłodze i padanie na plecy? Mi się kiedyś zdarzało. Wmawiano mi potem, że jakieś "duchu\y ode mnie odeszy" i "doznałam uwolnienia" od czegoś tam. Ale w moim życiu nic się nie zmieniało, waściwie nie wiadomo , po co to było. Może na krótki czas miałam lepsze samopouczucie- piszę na krótki, bop potem znów potrzebowałam "mocy", żeby poczuć się lepiej. I tak w kółko.

Cytuj:
Znajdą się wówczas zapewne ludzi ,którzy powiedzą jaką to mocą czynisz? ,lecz Ty będziesz wiedział że to Moc Boża, moc Ducha Świętego.

A skąd to wiesz? Na jakiej podstawie twierdzisz, że to moc Ducha Świętego? Można- i trzeba to sprawdzać w Piśmie.
Cytuj:
Ap.Paweł mowi "Usilnie starajcie się(zabiegajcie ) o Dary. Nie dajmy się zwieść niewierzącym (nie mówię tu o wierze w zbawienie) nawet przywódcom,którzy w swoim życiu ograniczyli się tylko do "odprawiania" nabożeństw,ale posłuchajmy Jezusa ,który w zbawieniu ofiarował nam także radość z czynienia dobrze bliźnim,uzdrawianie ,cuda i znaki . A więc do dzieła

A wiesz, jak to wygląda w praktyce? Dużo krzyku, ekstatycznych uniesień, wielogodzinne uwielbienia, wpadanie w jakieś transy od modlneia się językami...i ż a d n y c h cudów Bożych. Wmawianie innym i sobie, że dokonały się "uwolnienia", bo tego nie ma jak zweryfikować. Wmawianie poważniej chorym, że nie nastąpiło uzdrowienie , ponieważ mieli za mało wiary lub grzeszą i nie pokutują. I mnóstwo "świadectw" z uzdrowień...bólu głowy, kataru, anginy, szcękania w kosciach etc....

Nie martw się. Jeśli Bóg zechce uzdrawiać czy zaczną się dziać cuda, to i na "spokojnym" nabożeństwie to się zdarzy podczas "zwykŁej" modlitwy o uzdrowienie, gdzie ludzie w pokorze będą prosić Boga o łaskę uzdrowienia dla kogoś.

Seven- otwórz oczy. Porównaj nauki z tym, co się dzieje n a p r a w d ę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 14, 2007 12:41 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 14, 2005 6:23 pm
Posty: 174
Grazyna napisał(a):
Kiedyś czytałam Hagina. Szczególnie chłonęłam jego naukę o uzdrowieniach. Nic dobrego nie wniosło to do mojego życia, wręcz przeciwnie.

Mam takie same doświadczenia,Grażyno-ne tylko w kwestii uzdrowienia, ale i finansów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 14, 2007 12:48 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 14, 2005 6:23 pm
Posty: 174
Grazyna napisał(a):
Nie twierdzę, że nie wierzę w cuda Boże dzisiaj. Ma sens uzdrowienie z choroby, ma sens proroctwo, które buduje czy ostrzega, ma sens dobre nauczanie- ale jaki ma sens tarzanie się po podłodze i padanie na plecy? Mi się kiedyś zdarzało. Wmawiano mi potem, że jakieś "duchu\y ode mnie odeszy" i "doznałam uwolnienia" od czegoś tam. Ale w moim życiu nic się nie zmieniało, waściwie nie wiadomo , po co to było. Może na krótki czas miałam lepsze samopouczucie- piszę na krótki, bop potem znów potrzebowałam "mocy", żeby poczuć się lepiej. I tak w kółko.

Przeżywałem to samo - "padanie pod mocą" i inne manifestacje tego typu doprowadziły mnie tylko do potwornej huśtawki emocjonalnej.Potrzebowałem wiele czasu, żeby dojść do siebie...



Cytuj:
A wiesz, jak to wygląda w praktyce? Dużo krzyku, ekstatycznych uniesień, wielogodzinne uwielbienia, wpadanie w jakieś transy od modlneia się językami...i ż a d n y c h cudów Bożych. Wmawianie innym i sobie, że dokonały się "uwolnienia", bo tego nie ma jak zweryfikować. Wmawianie poważniej chorym, że nie nastąpiło uzdrowienie , ponieważ mieli za mało wiary lub grzeszą i nie pokutują. I mnóstwo "świadectw" z uzdrowień...bólu głowy, kataru, anginy, szcękania w kosciach etc....

Nie martw się. Jeśli Bóg zechce uzdrawiać czy zaczną się dziać cuda, to i na "spokojnym" nabożeństwie to się zdarzy podczas "zwykŁej" modlitwy o uzdrowienie, gdzie ludzie w pokorze będą prosić Boga o łaskę uzdrowienia dla kogoś.

Amen.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 14, 2007 2:12 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 6:31 pm
Posty: 243
Lokalizacja: grudziądz
Emocje, emocje i jeszcze raz emocje... A nieświadomi niczego ludzie myślą, że to wpływ Ducha Bożego! :?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 14, 2007 4:32 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 14, 2005 6:23 pm
Posty: 174
wit napisał(a):
Emocje, emocje i jeszcze raz emocje... A nieświadomi niczego ludzie myślą, że to wpływ Ducha Bożego! :?

A najgorsze jest to,że ludzie zatrzymują się w swoim wzroście duchowym tylko na tym etapie.Zaczynają szukać tylko przeżyć i doznań,aż w końcu następuje swoiste psychiczne uzależnienie się od emocji i przeżyć.Potem tacy ludzie potrzebują ciągle, co jakiś czas "doładowywać swoje akumulatory" i dlatego np. jeżdżą z jednej konferencji na drugą po nową porcję "namaszczenia" , "mocy", "ognia" itp.Niestety, takie nakręcanie się emocjonalne -piszę to z własnego doświadczenia - przynosi wiele spustoszenia do życia człowieka.W moim przypadku doprowadziło to do stanu kompletnego rozchwiania emocjonalnego (huśtawka-od euforii do depresji).Potrzebowałem wiele czasu, aby dojść do siebie.[/i]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 14, 2007 7:14 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Bardzo często są to faktycznie emocje( tak jest np. z histerycznym śmiechem całego tłumu). Niestety- nie zawsze.Doświadczyłam czegoś, co już za emocje uznać nie można. Siły , która cię pcha tak, że nie mozesz ustać na nogach. Omdlewasz, tracisz na moment świadomość, żeby za chwilę ją odzyskać leżąc plackiem na podłodze. Spadasz z krzesła. To nie są emocje- to jest jakaś duchowa siła.
Pamiętam, jak jakaś kobieta podniosła ręce i skierowała je w moją stronę. Nawet mnie nie dotknęła. I nagle poczułam się tak, jakby powietrze mnie pchało do tyłu. Stawiałam temu opór, nie chciałam tego. Nie byłam w żadnym transie czy coś takiego. W końcu ta siła, to coś rzuciło mnie na podłogę. I na koniec coś wydostało się przez moje usta- z takim chichotem.
Możecie nie wierzyć, ale ja to przeżyłam.
Najpierw myślałam, że to Boża moc . Teraz zaczynam myśleć, że to było zupełnie coś innego...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 14, 2007 7:24 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Jolteon napisał:
"W moim przypadku doprowadziło to do stanu kompletnego rozchwiania emocjonalnego (huśtawka-od euforii do depresji).Potrzebowałem wiele czasu, aby dojść do siebie."

Mam wrażenie, że ja jeszcze nie doszłam do siebie...A depresja towarzyszy mi falami pzrez lata całe. Z górki i znów...po górkę.

Zauważyłam, ze często powracasz do tego tematu. Ja mam to samo. Nie mogę o tym zapomnieć, do dziś z trudem odnajduję się na "normalnych" nabożeństwach, codzienność mnie nudzi, zwykłę życie nuży- wiem, że innych też, ale mnie jakoś podwójnie. Czuję się tak, jak wyrwana z jakiegoś bajkowego świata i przeniesiona w pustkę, bez nadziei na lepsze jutro. I trudno odnaleźć w sobie siły do życia. "Normalni" ludzie tego nie pojmują, bo nie mam ani lepiej, ani gorzej od nich. Wrócić "tam" już bym nie mogła. Ostatnio słuchałam na żywo( trafiłam przez przypadek w necie) nabozeństwo ze Spicherza. Czułam takie ...zażenowanie słysząc po wielokroć powtarzane ekstatyczne okrzyki "moc jest w Twoich ranach Jezu" albo "więcej mocy". Miałam ochotę schować się do mysiej dziurki , kiedy słyszałam, jak jakas dziewczyna histerycznie płacze i krzyczy coś przez mikrofon, a ktoś inny modli się jakimś bełkotem. I kiedy po raz enty słyszałam zawodzenie neciekawego muzycznie refrenu. Niby jestem zdania , że forma uwielbienia moze być jakaklowiek, byle ze szczerego serca, ale w tym było coś...coś takiego, że miałam ochotę płakać.

Jedno wie na pewno- takie zbory robią ludziom krzywdę. A trafiają do nich młodzi , wrażliwi ludzie, często z problemami. Potem jest jeszcze gorzej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 15, 2007 11:12 am 
Offline

Dołączył(a): Wt lut 13, 2007 11:39 am
Posty: 168
Myślę ,że liczne problemy emocjonalne ,jakim ulega wielu chrześcijan ,,którzy swego czasu dali się porwać nauce prosperity, znaków i cudów,wynikają z braku prawdziwych doznań Boga w ich życiu. Bardzo często poddajemy się trendom,nie szukając prawdziwej społeczności w Duchu Św.
Jak zapewne wielu z nas zauważyło ,że są pewne sytuacje ,których nie damy sobie odebrać ponieważ byliśmy ich uczestnikami, a nie przyjęliśmy je tylko jako opowiastkę innycjh ludzi.To jest właśnie prawdziwe,czego doświadczyliśmy we własnym życiu ,a nie wskutek czyjegoś świadectwa.
A ponieważ wszystko co z Bogiem możemy przeżyć dzieje się na podstawie wiary,tedy nie okradajmy się z Bożych doznań tylko dlatego ,że nie podoba nam się zachowanie tego ,czy owego człowieka..
Mam w tym względzie doświadczenie,kiedy to na podstawie skladanego przezemnie świadectwa wielu ludzi "budowało swoją wiarę",co okazało się w późniejszym czasie budowlą ze słomy. Ze smutkiem oglądałem ich problemy emocjonalne,tylko dlatego,że nie potrafili zrozumieć ,że biblia wzywa każdego z nas z osobna ,abyśmy "WZRASTALI W POZNANIU I DOZNANIU BOGA" ,a nie żebyśmy budowali wiarę na doznaniach innych ludzi. Stąd biorą się frustracje oraz negowanie nawet tego co jest biblijne i Boże. Chciałbym Was jednak zachęcić do wyjścia poza minimum doświadczeń z Bogiem t.j.przyjęcia Jezusa jako Pana i Zbawiciela i oddanie się w służbę Temu ,który uzdrawia ,czyni cuda ,nie inaczej tylko poprzez swój Kościół,a więc przez Ciebie i mnie Pozwólmy zatem aby On używał nas jako narzędzia,by ubłogosławić tak wierzących jak i niewierzących.Pzdrawiam .Sewen


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 15, 2007 11:25 am 
Offline

Dołączył(a): N sie 14, 2005 6:23 pm
Posty: 174
Lechu napisał(a):
Naprawde uważasz że to co robią ludzie na tej sali jest normale? Ja też lubię się śmiać, ale takiej masowej histerii jak tam nie widziałem nawet w świecie, a gdybym widział napewno nie uważałbym jej za zdrową. I bez przesadyzmu, wiem czym jest radość w Duchu, a czym jest robienie z siebie (świadomie lub nie) totalnych bałwanów usprawiedliwiających swoje zachowanie Biblią.

Racja, Lechu. Ja widziałem coś takiego na własne oczy(na konferencji, gdzie głosił jeden ze współpracowników Ulfa Ekmana i to co mnie najwięcej uderzyło, to nienaturalność i sztuczność takiego śmiechu.To nie był naturalny, zdrowy śmiech, ale jakieś histeryczne paroksyzmy. I to miałoby być z Ducha Bożego?Koszmar!:shock:

Lechu napisał(a):
Wiem że każdy wierzący ma "coś" swego, czego możemy nie akceptować, ale myślę że jest róznica między głoszeniem innego jezusa, który narodził się na nowo z grzechu do sprawiedliwości, a niezgadzaniu się przykładowo z obowiązkiem noszenia nakrycia głowy przez niewiasty na zgromadzeniu.

Dokładnie tak.Co innego, gdy chodzi o jakieś drugorzędne sprawy (np.nakrywanie głów), a czym innym jest fakt, gdy dany kaznodzieja głosi
ewidentne, niebiblijne błędne nauki.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 15, 2007 12:04 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 14, 2005 6:23 pm
Posty: 174
Grazyna napisał(a):
Zauważyłam, ze często powracasz do tego tematu. Ja mam to samo. Nie mogę o tym zapomnieć, do dziś z trudem odnajduję się na "normalnych" nabożeństwach, codzienność mnie nudzi, zwykłę życie nuży- wiem, że innych też, ale mnie jakoś podwójnie.

Ja też nie mogę o tym zapomnieć, to było około 8 lat mojego życia,gdzie byłem w środku tego wszystkiego.Ja jakoś sobie radzę, ale czuję, że normalność jest mi potrzebna.Także i "normalne"nabożeństwa...
Grazyna napisał(a):
Czuję się tak, jak wyrwana z jakiegoś bajkowego świata i przeniesiona w pustkę, bez nadziei na lepsze jutro. I trudno odnaleźć w sobie siły do życia. "Normalni" ludzie tego nie pojmują, bo nie mam ani lepiej, ani gorzej od nich. Wrócić "tam" już bym nie mogła.

Wiem, co czujesz.Ja też przez to przeszedłem, ale potem nie miałem czasu na myślenie (5 lat opieki nad obłożnie chorą mamą z zaawansowaną miażdżycą,potem jej śmierć).Teraz jest czas, kiedy powoli odbudowuję swoje życie i układam je na nowo...
Grazyna napisał(a):
Ostatnio słuchałam na żywo( trafiłam przez przypadek w necie) nabozeństwo ze Spicherza. Czułam takie ...zażenowanie słysząc po wielokroć powtarzane ekstatyczne okrzyki "moc jest w Twoich ranach Jezu" albo "więcej mocy". Miałam ochotę schować się do mysiej dziurki , kiedy słyszałam, jak jakas dziewczyna histerycznie płacze i krzyczy coś przez mikrofon, a ktoś inny modli się jakimś bełkotem. I kiedy po raz enty słyszałam zawodzenie neciekawego muzycznie refrenu. Niby jestem zdania , że forma uwielbienia moze być jakaklowiek, byle ze szczerego serca, ale w tym było coś...coś takiego, że miałam ochotę płakać.
Jedno wie na pewno- takie zbory robią ludziom krzywdę. A trafiają do nich młodzi , wrażliwi ludzie, często z problemami. Potem jest jeszcze gorzej.

Dla mnie to nic nowego - tak samo wyglądały nabożeństwa w zborze,do którego wtedy chodziłem.I zgadzam się z tobą w opinii nt.takich zborów.


Ostatnio edytowano Pt lut 16, 2007 4:11 pm przez Jolteon, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 15, 2007 12:55 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
[
Cytuj:
quote="sewen"]Myślę ,że liczne problemy emocjonalne ,jakim ulega wielu chrześcijan ,,którzy swego czasu dali się porwać nauce prosperity, znaków i cudów,wynikają z braku prawdziwych doznań Boga w ich życiu
.
Taaa ...Brak prawdziwych doznań? Czyli brak histerycznego śmiechu i padania pod mocą?
Cytuj:
Bardzo często poddajemy się trendom,nie szukając prawdziwej społeczności w Duchu Św.

A czym wg Ciebie jest ta prawdziwa spoŁeczność z Duchem Świętym?

Cytuj:
Jak zapewne wielu z nas zauważyło ,że są pewne sytuacje ,których nie damy sobie odebrać ponieważ byliśmy ich uczestnikami, a nie przyjęliśmy je tylko jako opowiastkę innycjh ludzi[.To jest właśnie prawdziwe,czego doświadczyliśmy we własnym życiu ,a nie wskutek czyjegoś świadectwa.
A ponieważ wszystko co z Bogiem możemy przeżyć dzieje się na podstawie wiary,tedy nie okradajmy się z Bożych doznań tylko dlatego ,że nie podoba nam się zachowanie tego ,czy owego człowieka..

Każdy wierzący ma w swoim życiu doświadczenie bliskości Pana i Bożego prowadzenia. Jakaż byłam zaskoczona, kiedy w tych "spokojnych" zborach zaczęto mi opowiadać, jak Bóg troszczył się o pracę dla tych ludzi, o ich zdrowie, jak zaczęto skadać świadectwa uwolnienia np. od alkoholizmu...A ja myślałam, że oni tacy "martwi duchowo są".
Co do stwierdzenia: podoba się czy nie zachowanie czyjegoś czlowieka...Jeśli chodzi o mnie: nie odrzuciłam Boga tylko nauki, jakie jeden z drugim głosił. Nie mam zamiaru tarzać się po podłodze, bo ktoś uważa, że m u s z ę to robić( jeśli tego nie robię, "nie poddałam się" Duchowi, trzeba się o mnie modlić...)
Cytuj:
Mam w tym względzie doświadczenie,kiedy to na podstawie skladanego przezemnie świadectwa wielu ludzi "budowało swoją wiarę",co okazało się w późniejszym czasie budowlą ze słomy. Ze smutkiem oglądałem ich problemy emocjonalne,tylko dlatego,że nie potrafili zrozumieć ,że biblia wzywa każdego z nas z osobna ,abyśmy "WZRASTALI W POZNANIU I DOZNANIU BOGA" ,a nie żebyśmy budowali wiarę na doznaniach innych ludzi.

Mamy wzrastać w poznaniu Pana, jasne. Nie mamy się budować w oparciu o cudze doświadczenia li tylko. Słusznie. Dodam jeszcze, że nie mamy też opierać swej wiary na przeżywanych przez siebie emocjach i doznaniach. I gdzie jest napisane, że mamy wrastać w "doznawaniu" Pana.
Cytuj:
Stąd biorą się frustracje oraz negowanie nawet tego co jest biblijne i Boże.

U mnie brało się to z czego innego- głodu Słowa Bożego, głodu Prawdy i braku normalności. Byłam zmęczona nadduchowością mojego zboru, doszukiwaniem się demonów za każdym krzaczkiem, oskarżaniem mnie o "złe duchowe wpŁywy" tylko dlatego, że ośmieliłam się mieć nieco inne zapatrywania niż mój pastor...Który nota bene nie chcia ze mną o tym porozmawiać, tylko od razu wywalił ze sużby.
Cytuj:
Chciałbym Was jednak zachęcić do wyjścia poza minimum doświadczeń z Bogiem t.j.przyjęcia Jezusa jako Pana i Zbawiciela i oddanie się w służbę Temu ,który uzdrawia ,czyni cuda ,nie inaczej tylko poprzez swój Kościół,a więc przez Ciebie i mnie Pozwólmy zatem aby On używał nas jako narzędzia,by ubłogosławić tak wierzących jak i niewierzących.Pzdrawiam .Sewen


A co to za dziwne stwierdzenie: wyjść poza minimum doświadczeń z Bogiem..? Jeśli chodzę z Panem, to pytam się Go , w którą stronę się kierować, pragnę Go poznawać, szukam społeczności z innymi wierzącymi, modlę się w samotności, pragnąc mieć społeczność osobistą z Panem. Wierzę w cuda i uzdrowienia, ale już nie wierzę, że zbawiony= uzdrowiony z każdej choroby. Wierzę w Boże zaopatrzenie, ale już nie wierzę, że wierzący= bogaty, bo to "zaplanował dla nas Bóg". Poza tym jestem otwarta na wszelkie doświadczenia z Bogiem. Jeśli się modlę o kogoś chorego, to z wiarą, że Bóg może go zudrowić. Jeśli się o coś Go pytam, to z wiarą, że może dać odpowiedź. A że nie zawsze zdarzają się uzdrowienia i nie zawsze spŁywa z nieba odpowiedź...? Nie ode mnie to zależy. Ani od stopnia mojego zaangażowania "w wychodzeniu poza minimum". To jest KŁAMSTWO.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lut 16, 2007 10:16 am 
Offline

Dołączył(a): Wt lut 13, 2007 11:39 am
Posty: 168
Nigdy nie tarzałem się ,nie śmiałem demonicznym śmiechem,ani nie upadałem pod "ręką wielce namaszczonego".Te rzeczy są mi obce. Myślę jednak,że działanie Ducha Św.nie ogranicza się tylko do mówienia przez jednych,a słuchania przez innych kazań i ludzkich wypocin,które bardzo często zubażają wiarę zamiast ją budować .
Bo czym jest dla normalnego człowieka mowa o POPRZESTAWANIU NA MAŁYM,mówiona przez osobę ,której nie brakuje niczego?
Myślę ,że tym samym co mówienie przez człowieka ,który nigdy nie doznał w swoim życiu uzdrowienia ,wielkiego wykładu o tym,że Bóg dziś nie uzdrawia,czy o tym jak uzdrawia.
Widzę też że najczęściej najwięcej do powiedzenia na wszystkie tematy mają ludzie,których myśli zostały zbudowane przez pastora ,a nie przez Słowo Boże.
Wobec powyższego zastanawiam się jaka jest różnica między KK a protestantami ,jeśli potrafimy powielać wypowiedzi przywódców,zamiast budować swoją i innych wiarę na tym co objawia Duch Św. przez Słowo Boże.
Wszystkie zatem "złe" doświadczenia naszego życia chrześcijańskiego wynikają z tego ,że w zborach nie pozwala nam się myśleć indywidualnie(nie (nie tak jak podaje przywodca), chociażby On podawał nam rzeczy ,których nie ma w Słowie Bożym.
Stąd dość powszechne bieganie z flagami,upadanie,wycie i inne tego rodzaju anomalia akceptowane przez wielu tylko dlatego,że zaakceptował je wcześniej przywódca.
Jeżeli jednak Jezus mówi ,że Duch Św. wprowadzi nas we wszelką prawdę,dlaczego członkowie zborów akceptują tego rodzju dziwadła?
To coludzkie trwa krótko,i często bardzo boli,kiedy się okazuje,że nic nie ma wspólnego z Bożą Mocą. Ale nawet wtedy ,kiedy nam się to zdarzyło nie możemy do końca życia pozostawać pod pręgierzem tych wydarzen i zamykać się na wszystko. Bóg jest Bogiem pokoju i porządku. Jeżeli przez pryzmat Bożego Słowa będziemy przepuszczać każde wypowiedziane z mównicy słowo,ustrzeżemy się rozczarowań, jednocześnie mogąc zwrócić uwagę niebiblijnemu mówcy. A może tego boimy się bardziej niż zwiedzenia ? Pozdrawiam zachęcając do odwagi w walce o czystość Słowa Bożego.Sewen


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 183 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 13  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL