Ogladałem kiedyś porażający film (opowiadał o AUTENTYCZNEJ HISTORII)
W kosciele (nie wiem jakiej denominacji) była chora dziewczynka (stan bardzo cieżki). Oczywiście WSZYSCY byli tam super-chiper wierzący. Ufni. (ja bym raczej powiedział ślepi ale nie chcę się pastwić nad tą tragedią)
Mieli słowo prorocze, że córka zostanie uzdrowiona, ale muszą zaufać Bogu (na 100%) więc się modlili i nie dali dziecka do szpitala. Dziecko zmarło.To potem dostali kolejne proroctwo "ufajcie, ja ją wskrzeszę"
Jeszcze jak ją chowali w grobie to matka i ojciec się modlili. Członkowie kościoła oczywiście wcześniej ich CAŁKOWICIE popierający teraz uciekli w popłochu.
Cudu nie było, skończyli w więzieniu za rażące zaniedbanie obowiazków.
USA to dziwny kraj, tam wiara jest często FANATYCZNA - dlatego tak zasmuca mnie jak w Polsce chłoniemy bezkrytycznie największe zwiedzenia "made in USA"
Dlatego niestety gonitwa za cudami przez chrześcijan jest "kamieniem obrazy"...
Ja modlę się najbardziej o miłość a nie o cuda jak już powiedziałem. Bo cudów wprawdzie nie czyniłem ale co mi po tym, miłości też we mnie nie ma...
I najważniejsze IMHO na koniec - jeśli ktoś (chrześcijanin-charyzmatyk) mówi człowiekowi - nie zostałeś uzdrowiony bo twoja wiara była za mała popełnia straszny GRZECH. Odbiera człowiekowi ostatnią nadzieję i sens cierpienia. No i jeszcze wrzuca go w poczucie winy z powodu słabej wiary.
SKąd TY człowieku możesz wiedzieć jakie rzeczy Bóg przygotował tym którzy go Miłują???
Nie gorszcie braci swoich, ducha nie gaście...
To oczywiście do siebie mówię. Nikogo z was nie znam to i nie osądzam.
Ale pokładajmy ufność w Bogu a nie w cudach Jego...
On da nam wszystko czego potrzebujemy.
No i co jest ważniejsze - wyzwolenie człowieka z GRZECHU czy od CIERPIEŃ??. Wszak Pismo WYRAŹNIE mówi, że nie bedziemy wolni od Cierpieńia ale od grzechu. Paralitykowi Bóg też najpierw odpuścił grzechy a uzdrowił go jak inni szemrali "skąd ma moc odpuszczania grzechów"
Wtedy ich zapytał "Cóż jest WAŻNIEJSZE??"
Ja wiem, ze bóg chce NASZEGO dobra, ale to nie jest to samo co NASZE wyobrażenie o NASZYM dobru...