Adam napisał(a):
A co komu po uszlachetnieniu,kiedy po śmierci z tego uszlachetnienia nic nie pozostanie.:
SKąd taki wniosek? U jednego zostanie u innego nie. Tak samo jak ja bym Cię zapytał - PO CO GŁOSISZ EWANGELIĘ?

nawróci się kilku lub nikt i z tego głoszenia potem NIC NIE POZOSTANIE
Adam napisał(a):
Chodzisz z nosem przy ziemi.:
JA? co pzrez to rozumiesz? Jestem bardzo optymistycznie nastawiony do życia
Adam napisał(a):
Strasznie przyziemne są twoje ostatnie wpisy.Wszystko zaczyna się i kończy ci na tym krótkim życiu.:
Co to znaczy przyziemne? A co może nie zaczyna się wszystko na ziemi? Czyżby Twoja dusza preegzystynowała przed narodzinami? To oczywiście możliwe ale nie byłaby wtedy chrześcijańska. Co sie zaś stanie z duszą i czy ona wogóle istnieje... To wiedzą tylko chrzescijanie.
Adam napisał(a):
Czy aby twoim ulubionym cytatem z Biblii nie są słowa ''jedzmy i pijmy bo jutro pomrzemy''?:wink:

Nie ma takiego cytatu, to są twierdzenia epikureizmu. Ja osobiście preferuję najbardziej optymistyczną księgę mądrościową - księgę KOHELETA:
Nuże więc! W weselu chleb swój spożywaj
i w radości pij swoje wino!
Bo już ma upodobanie Bóg w twoich czynach. (koh 9,7)
oraz
Używaj życia z niewiastą, którąś ukochał,
po wszystkie dni marnego twego życia,
których ci [Bóg] użyczył pod słońcem.
Po wszystkie dni twej marności! (koh 9,9)
Zdróweczko
Adam napisał(a):
To się chyba nazywa uniwersalizm,tak?
Jasne,taka ''ewangelia'' bardzo pasuje ludziom.Czyli znów wraca stara katolicka śpiewka-zbawienie z uczynków.Równoważenie złych dobrymi i takie tam...
Ręce opadają...

Przypominam, ze stara katolicka śpiewka jest śpiewką setek milionów ludzi którzy uwazają się za chrześcijan. Zawsze mi było i będzie bliżej do nich (nawt jak już zostanę ateistą) niż do oklapkowanego na oczach fundamentalizmu biblijnych
Ręce opadają...
