Mama Muminka napisał(a):
Te źródła, które cytuję też? Czy po prostu zakładasz a 'priori? Nie wiem, czy książka Riviery jest po polsku, w każdym razie to jest wiarygodne źródło.
Jest dostępna po polsku w formie komiksu, ale...
Zawsze kiedy zaczynamy ocierać się o teorie spiskowe, przewija się ten sam scenariusz.
Moja prawda jest mojsza.Każde tajne stowarzyszenie ma dwie doktryny: ezoteryczną, przeznaczoną dla wtajemniczonych adeptów, i egzoteryczną, przeznaczoną dla profanów, dla plebsu, mas, czyli dla nas ( tak jesteśmy określani w ich nomenklaturze).
Powoływanie się na jakiekolwiek źródła, to ślepa uliczka, skoro ci ludzie służą
ojcu kłamstwa, to też nie wydaje mi się, żeby ktoś był zainteresowany mówieniem prawdy.
Dave Hunt zapytany kiedyś, czy zgodziłby się na debatę z masonem 33-go stopnia wtajemniczenia, odpowiedział:
Oczywiście, że nie, bo była by to klasyczna anty debata. Oni w końcu są zobligowani przysięgami, żeby kłamać, mataczyć, wprowadzać w błąd, tak aby nigdy nikt nie mógł dojść prawdy.Uważam, że zajmowanie się teoriami spiskowymi to trwonienie cennego czasu.
Można go spożytkować choćby na rozważanie Słowa Bożego.
Trudno też nie zauważyć, że automatycznie zaczynają się niesnaski i przepychanki o źródła i ich autentyczność, które ( bądźmy szczerzy ze sobą) są nie do zweryfikowania.
Pokój
