www.ulicaprosta.net

Faktycznie, problem "wylania ducha" został niewłaściwie zdefiniowany, nawet nie zwróciłem na to od razu uwagi.

Był to tylko jeden z powodów wezwania do modlitwy i postu zaproponowanych przez Marka Kamińskiego. Trochę to za bardzo skróciłem... Nie pamiętałem dokładnie tego listu, a ten "cel" jakoś mi utkwił w pamięci.

W ramach małego sprostowania zamieszczam link do całego listu, który w końcu znalazłem: http://kz.pl/2012/12/razem-w-modlitwie-i-poscie/

_________________
"Tak mówi Pan Bóg: Nie z waszego powodu to czynię, domu Izraela, ale dla świętego imienia mojego, które bezcześciliście wśród ludów pogańskich, do których przyszliście." Ks. Ezechiela 36:22, BT.

Ok, przeczytałem artykuł. I moje wnioski są następujące. Jeśli Pan przemówił do Biskupa i są to słowa z Księgi Joela, to POWODY ZWOŁANIA POSTU przedstawione przez proroka są następujące:

"Wszakże jeszcze teraz mówi Pan: Nawróćcie się do mnie całym swym sercem, w poście, płaczu i narzekaniu! Rozdzierajcie swoje serca, a nie swoje szaty, i nawróćcie się do Pana, swojego Boga, gdyż On jest łaskawy i miłosierny, nierychły do gniewu i pełen litości, i żal mu karania! Kto wie, może pożałuje i zlituje się, i pozostawi błogosławieństwo, abyście mogli składać ofiarę z pokarmów i płynów Panu, waszemu Bogu" [Joel 2:12-15]

Joel wzywa do upamiętania i postu w obliczu nadchodzącego sądu Bożego. Tymczasem POWODY ZWOŁANIA POSTU przez Biskupa są całkowicie inne:

Zauważ, że wzywając do postu Biskup nie wspomina o grzechu w KZ i o konieczności nawrócenia się do Boga - mówi o "pojednaniu z Bogiem", ale nie ma żadnych konkretów. Zastanawiam się ponadto, jak można z jednej strony zachęcać Synod do podjęcia decyzji zaprzeczających wprost nauce apostolskiej (nauczanie przez kobiety i ich przywództwo w Kościele), a potem zwoływać post, żeby chwała Boża się objawiła. Nie rozumiem. Ale w końcu nie muszę.

Nie chciałem przez to cytowanie całego "wezwania" ani biskupa bronić, ani oczerniać. Po prostu chciałem wskazać źródło tego, co wcześniej pisałem.

Ja szczerze mówiąc też nie rozumiem jego działań. Mam tylko nadzieję, że ten post i modlitwa coś zmieni.

_________________
"Tak mówi Pan Bóg: Nie z waszego powodu to czynię, domu Izraela, ale dla świętego imienia mojego, które bezcześciliście wśród ludów pogańskich, do których przyszliście." Ks. Ezechiela 36:22, BT.

Synod KZ 2018
https://www.youtube.com/watch?v=NNNCZ2ase7A

_________________
I powiedział do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. (Ewangelia Jana 11:25)

A czy mógłbyś w kilku słowach napisać; dlaczego proponujesz obejrzenie tego sprawozdania?

Faktycznie, bezmyślnie wkleiłem ten link. Przepraszam. Chodziło mi o debatę na temat służby kobiet. A wkleiłem go w związku z kilkoma postami w tym wątku, dotyczącymi kaznodziejskiej roli kobiet. Jak widać, ksiądz* biskup Kamiński od wielu lat przygotowuje grunt pod oficjalne pastorowanie kobiet w zborach KZ.
Link znalazłem w komentarzu do tego artykułu: http://dzisiajwswietlebiblii.blogspot.com/2018/09/czy-mam-juz-przestac-sie-dziwic.html

*Ksiądz – wywodzi się ze słowiańskiego kъnędzь i pierwotnie termin ten oznaczał naczelnika plemiennego. We wczesnym średniowieczu zaczęto tak określać ludzi możnych i wpływowych. Mianem tym nazywano później też niekoronowanych władców, jako odpowiednik łacińskiego słowa dux (dziś w tym znaczeniu polska forma książę, która pierwotnie znaczyła młodego władcę – książę od ksiądz (władca) jak koźlę od kozieł czy chłopię od chłop). Znaczenie „duchowny” jest najpóźniejsze (prawdopodobnie przyszło do polszczyzny pod wpływem czeskim) i z początku było stosowane jedynie wobec biskupów (zwanych wówczas często książętami Kościoła). Z czasem jej zakres, rozszerzony został na wszystkich duchownych (w tym również niekatolickich).
Każdy pastor KZ ma w oficjalnych dokumentach wpisane: ksiądz.

_________________
I powiedział do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. (Ewangelia Jana 11:25)

Jakie argumenty np. w temacie "kobiecie wolno nauczać / pełnić przywódczą rolę"... Tragedia Ale na ten temat mamy już wątki z obszerną wymianą zdań tu na forum, zatem nie rozwijam dalej tej kwestii w tym wątku. Na pewno ludzie nie utwierdzeni w Słowie Bożym dadzą się przekonać takim naciąganym argumentom, jak tym przedstawionym w filmiku, mającym utorować drogę "pastorkom".

Może tylko tyle (w temacie wątku):
Najpierw przemawia osoba, która ma pogląd przeciwko takiemu usługiwaniu przez siostry. A po niej przemawia osoba, która ma pogląd za takim usługiwaniem. Pogląd, za którym jest NRK, jest zatem zostawiany na koniec, tak? (Czy może po przemówieniu tej drugiej osoby ta pierwsza mogła znów przemówić ustosunkowując się do kontrargumentów? Niewykluczone, choć wątpię.) W ten sposób ta druga osoba może bez publicznej riposty tej pierwszej spokojnie obalać jej argumenty. A nawet jeśli te obalanie miało by być wadliwe: jego słowo jest ostatnie i nie zostanie na takim forum publicznie zanegowane. A NRK może powiedzieć, że jak najbardziej była "dyskusja" i reprezentanci "każdego z poglądów" zabrali w niej głos. I wszystko gra! Znając takie imprezy można raczej wychodzić z założenia, że dyskutanci już wcześniej mieli możliwość zapoznania się z argumentami oponenta (więcej: być może zostali odgórnie zaproszeni do zaprezentowania swoich poglądów przez NRK Może to właśnie dlatego w filmiku słyszymy tylko jeden i to tak marny argument "kontra"). To tym bardziej rzuca warte przemyślenia światło na strategię: pro wypowiada się na końcu.